czwartek, 3 października 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illumianted'a.

 Wyczułem, że Miko zaczęła się zmieniać.
- Cholera.! - Krzyknąłem.
Koło mnie stała Nem, Greg, Unmei i Roxas.
- Musimy powstrzymać Miko. - Powiedziałem zachowując śmiertelną powagę.
Rzuciliśmy się razem biegiem w jej stronę. Wszyscy byliśmy już wyczerpani walką.
- Miko.! Ogarnij się.! - Krzyknąłem.
Ta spojrzała na mnie przelotnie i ścisnęła skronie Di.
- M..Miko, wiem że dużo nie pamiętasz, ale ty nie lubisz zabijać.! Nie jesteś taka.! Zapanuj nad tym.! – Wydarł się Unmei.
W stronę mojej siostry ruszył Roxas. Idiota. Pisze się na śmierć.
- Stój.! - Krzyknął Greg.
- Miko do cholery, ty nie umiesz ranić innych.! – Alfa Mroku próbowała swoich sił.
Roxas leżał pod rozwścieczoną Miko. Już po nim. Pomyślałem smętnie.
Dziewczyna nie zwróciła uwagi na nasze wołania. Pochyliła się nad chłopakiem.
Powiedział do niej coś czego nikt z nas nie usłyszał.
Nemezis rzuciła w Miko nożem. Ta znowu nic sobie z tego nie zrobiła tylko chwyciła rękojeść i wyszarpnęła ze swojej piersi. Przyłożyła zakrwawione ostrze do szyi blondyna. Tego już za wiele. Jest moją siostrą i odpowiadam za nią. Z ponurymi myślami dobyłem miecza. Nem zaczęła używać swojej czarnej magii a Greg z trzęsącymi się rękoma także dobył miecza. Uderzyliśmy równocześnie, lecz na początek słabo. Miko odparła nasz atak. Unmei w pierwszych chwilach patrzył na całą scenę ze zdziwieniem, lecz później także wspomógł nasze ataki. Wszystkie zostały udaremnione. Zmarszczyłem brwi. Ja teraz nie mogę się zmienić bo jestem wyczerpany. Wiem, że skończyłbym tak samo jak moja siostra. Kiedy dziewczyna wyciągnęła rękę do ataku na zdezorientowanego Grega, Roxas znikąd pojawił się przed nią. Miał obojętną minę lecz przygarnął Miko do siebie i przytrzymał mocno.
Szepnął coś do niej a ta odepchnęła go. Błądziła po jego sylwetce rozbieganym wzrokiem po czym zemdlała w ramiona chłopaka. Wszyscy pochowali broń i podbiegli z niepokojem do nieprzytomnej dziewczyny. Uklęknąłem obok Roxasa i wziąłem siostrę na ręce. Kiedy otworzyła oczy każdy uśmiechnął się z ulgą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz