sobota, 23 lutego 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illuminated.



(Muzyka nastrojowa do mojego opowiadania.: https://www.youtube.com/watch?v=6CvuyaKmLnw&NR=1&feature=endscreen )
Jestem Illuminated. W skrócie o moim życiu. Rodziny nie pamiętam. Wiem tylko że mam brata i siostrę. Słyszałem także pogłoski odnośnie mojej osoby że moim ojcem jest sam diabeł. Otóż nie wiem czy jest to prawdą. Gdy z poprzedniej watahy odszedłem ze względu na kłótnie postanowiłem znaleźć swoje miejsce. Wędrowałem kilka lat i tak oto dziś wyczułem w pobliżu miejsce nadające się na watahę Powietrza – mojego żywiołu. Zaniepokoił mnie fakt iż czułem też inne żywioły. Wodę, Światło, Ogień, Ziemię i Mrok. Na szczęście okazało się, że ziemie, które delikatnie mówiąc sobie przywłaszczyłem leżały między żywiołami Mroku i Ognia. Obszedłem teren. Znalazłem kilka ciekawych miejsc w tym Jaskinię której nadałem nazwę Wietrznych Wzlotów i Upadków. Zeskanowałem teren i wyczułem po środku wszystkich żywiołów umysł. Zamieniłem się w kruka i wzbiłem się w niebo. Poleciałem w kierunku wilków. Bezszelestnie zniżyłem lot i usiadłem w liściach na pobliskim drzewie. Okazało się że na dużej polanie stoi wadera. Była czarna jak noc. Nagle spojrzała w moją stronę. Wyczułem, że zorientowała się że tutaj jestem. Skoro dowiedzieli się o mnie czas zejść i się im pokazać. Nadal pod postacią kruka zanurkowałem w dół z wysokiego drzewa. Podczas lotu zmieniłem kształt z powrotem na wilka. Wylądowałem z gracją i podszedłem do wadery. Uśmiechnąłem się zalotnie i przywitałem.
- Witaj. Nazywam się Illuminated.
- Hej. - Odpowiedziała wilczyca. - Uśmiechnęła się delikatnie. - Ja jestem Nemezis.
- Co tutaj robisz.? - Zapytałem mimo iż wiedziałem, że chce też założyć tutaj watahę. Na razie lepiej nie zdradzać mocy.
- Zakładam Watahę Mroku. A Ty jak sądzę powietrza.- Uśmiechnęła się łobuzersko. Czuję, że nasza znajomość będzie długa.
- I owszem. Rozumiem, że to miejsce jest polaną pośrodku wszystkich watah. Znasz może inne wilki.?
- Moją siostrę. Alfę Światła. Nazywa się Atena.- Powiedziała. Po dłuższej rozmowie zaproponowałem oblecenie całej krainy. Mimo iż mam skrzydła  w powietrzu wolę być krukiem. Zamieniłem sie w niego na ziemi. Nemezis parsknęła śmiechem. Delikatnie dotknąłem jej umysł swoim. Zalety postrzegania pozazmysłowego. Czułem że jest rozbawiona moją postacią mimo, iż cały czas stała dumnie przede mną.
"Prześcignij mnie." - Rzuciłem jej w myślach po czym wzbiłem się w powietrze potężnymi ruchami skrzydeł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz