niedziela, 24 lutego 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illuminated.



Atena pobiegła za dziewczyną.
- Zawsze miła- Burknęła Nemezis.- Nawet się zemścić nie potrafisz, pierwszy raz się kłócisz i nawet tego nie potrafisz.
Po chwili ciszy i bezruchu z krzaków wyszły Atena z Bellą. Zerknąłem na dziewczynę stojącą obok mnie. Moją dziewczynę pomyślałem samolubnie z łobuzerskim uśmieszkiem, którego na szczęście nikt nie zauważył. Nemezis wywróciła oczami.
Jej siostra szepnęła do towarzyszki „Nie martw się.”
Bella spojrzała na Nemezis. Wzrok miała jakby ta miała ją zaraz zabić. Była przerażona. Atena cały czas uśmiechała się do niej zachęcająco.
- Chciałabym założyć watahę ziemi obok waszych watah mam nadzieję, że nie będziecie mieć nic przeciwko temu.
Zgodziłem się ale z lekkim oporem. Reszta także wyraziła zgodę. Oprócz Nemezis, która przeciągała odpowiedź. Bella nadal była przerażona, ale dziewczyna zgodziła się z tajemniczym uśmieszkiem na twarzy. Podszedłem do niej i położyłem jej rękę na ramieniu.
- Chodź. – Szepnąłem tylko do niej. – Nie ma co się nimi teraz interesować. Odprowadzę Cię do Twojej jaskini.
Zmieniłem się w wilka a mój sokół zatrzepotał z protestem skrzydłami. Nadal najlepiej czułem się w postaci wilka. Kątem oka zobaczyłem, że wszyscy się rozchodzą. Oliver i Atena razem z Bellą. Nemezis także zamieniła się w wilka i podążyła za mną. Po chwili zrównała się ze mną i wkroczyliśmy do lasu. Ruszyliśmy szybszym tempem w stronę watahy Mroku. Sokół cały czas leciał nad nami. Dopiero po moim nieznacznym znaku łapą odleciał pewnie na coś zapolować. Właściwie my też byśmy mogli.
„Skręć w lewo. Pobiegniemy na jelenie.” Wysłałem Nemezis mentalną wiadomość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz