niedziela, 24 lutego 2013

(Wataha Mroku) od Nemezis

„Skręć w lewo. Pobiegniemy na jelenie.” -Dostałam od Illuminated'a mentalna wiadomość. Skręciłam, i pobiegliśmy na stado jeleni i sarn. Wskazałam łapą, największego samca, i popatrzyłam pytająco na basiora. Ten przytaknął.
,,Ty będziesz atakować z dołu, ja z góry." -Powiedziałam do samca poprzez myśli. Nie protestował. Rozłożyłam skrzydła, i wbiłam się w powietrze. Krążyłam koła w powietrzu, patrząc czy mój towarzysz jest gotowy. Illuminated rozłożył skrzydła i od razu złożył. Był to znak do ataku. Jednocześnie zaatakowaliśmy, ja wzleciałam na grzbiet jelenia, a on rzucił się aby rozszarpać gardło. Po chwili było po wszystkim.
Samiec patrzył się na mnie.. głodnym wzrokiem.
-Zacznij pierwsza.- Powiedział.
-Och, jaki jesteś dżentelmen. - Uśmiechnęłam się, i zaczęłam jeść, on za mną.
       Po sytym posiłku, w ludzkiej postaci, Illuminated odprowadził pod jaskinię. Staliśmy przed nią dłuższą chwilę, widać że chłopak bił się z myślami.
-Musze już iść. -Powiedziałam cicho.
-Dobrze. -Odwrócił się i poszedł w stronę swojej jaskini. Patrzyłam za nim dłuższą chwilę, westchnęłam i weszłam do swojej jaskini. Zauważyłam, ze ma dużo korytarzy, i dziwnych napisów, rzeczy, lecz nie miałam czasu aby je obejrzeć. Obiecałam sobie że następnego dnia, obejrzę.
Usiadłam na mchu, i myślałam głośno (Tak aby moja siostra usłyszała) o jej zachowaniu i że beznadziejnie się kłóci.
     Zaczęłam się śmiać. Osłoniłam umysł tarczą, tak aby nikt nic nie usłyszał i pomyślałam o Illuminated'zie.
Wstałam, i wzięłam kartkę, i jakiś ołówek, i zaczęłam go rysować. W postaci wilka, i leciutko jednocześnie  jak przeobrażał się w człowieka. Tak jak moja siostra mam talent do rysowania, a ja to kochałam.
    Zasypiałam już przed tym rysunkiem, kiedy usłyszałam ciche ,,Dobranoc" od modela którego rysowałam. Uśmiechnęłam się pod nosem, i zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz