wtorek, 26 lutego 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illuminated.



Po polowaniu odprowadziłem Nemezis pod jej jaskinię. Staliśmy przed nią dłuższą chwilę. Zatopiłem się w myślach o dziewczynie.
- Musze już iść. – Powiedziała cicho.
- Dobrze. – Odwróciłem się i ruszyłem w stronę swojej jaskini. Czułem jej wzrok na sobie przez jakiś czas. Gdy miałem pewność, że nikt mnie nie widzi zamieniłem się w kruka i poleciałem na Górę Huraganu. Jeszcze w powietrzu zamieniłem się w wilka i z gracją wylądowałem na ziemi. Zapadał już zmierzch. Niebo było bezchmurne z księżycem w pełni. Położyłem się na ziemi i cały czas myśląc o Nemezis zasnąłem.
W środku nocy obudziłem się i poleciałem do mojej jaskini. Zerwał się wiatr, którego jeszcze wieczorem nie było. Przeczesywał mi swoimi podmuchami futro. Gdy wszedłem do jaskini położyłem się znowu spać.
Rankiem pogoda była cudowna. Bezchmurne niebo i delikatny przyjemny wietrzyk. Nagle usłyszałem głos nemezis.
„Przyjdźcie wszyscy na Polanę Wspólnych Snów.”
Przyleciałem jako ostatni nie licząc Nemezis i Ateny. Zmieniłem się w człowieka i podszedłem do nich. Na polanę weszły siostry. Szły ramię w ramię z uśmiechami na ustach. Nie powiem trochę mnie to zamurowało. Wczoraj ostro się pokłóciły.
-Coś się stało?-  Zapytały w tym samym momencie.
Wszyscy pokiwali głowami w zdumieniu, jakby zobaczyli cud. Zauważyłem, że Nemezis sprawia to lekką satysfakcję. Naglę ciszę na polanie zmącił mój jastrząb wpadł z głośnym krzykiem na polanę. Gwizdnąłem dwa razy żeby się uspokoił dając mu tym samym komendę, żeby usiadł mi na ramieniu. Sapnąłem zirytowany. Ten ptak ma niesamowite wyczucie czasu. Jednak moją uwagę odwróciło czyjeś spojrzenie. A dokładniej Nemezis. Wpatrywała się we mnie intensywnie. Posłałem w jej stronę łobuzerski uśmiech.
- O co chodzi.? – Zapytała Bella.
- Postanowiłyśmy razem, że dla dobra krainy zawieramy pokój między naszymi watahami. Czy Wy także zgadzacie się na to.?
- Ja oczywiście. – Odpowiedziałem z  błyskiem w oku cały czas obserwując Nemezis.
- Ja także. – Odpowiedziała Bella.
- I ja również. – Stwierdził Oliver.
- To świetnie.! – Wykrzyknęła wesoło Atena. Zaczęła coś jeszcze mówić, ale przestałem jej słuchać cały czas skupiony na jej siostrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz