środa, 27 lutego 2013

(Wataha Światła) od Ateny

    Miałam nadzieje, że wkrótce spotkam moją przyjaciółkę, miała się ze mną spotkać w ciągu kilku najbliższych dni, mówiła mi telepatycznie, że szuka nowej watahy i zaproponowałam jej stanowisko Samicy Beta. Znałam ją dobrze i wiedziałam, że się na to stanowisko nadaje doskonale.
    Narada minęła mi wspaniale, jednak w końcu dostałam telepatyczny sygnał, że Nike (bo tak się nazywała moja przyszła Beta) się zbliża. Czułam się jakbym straciła wagę i unosiłam się w powietrzu, poprawka ja to zrobiłam. Ze szczęścia nie zauważyłam, że podleciałam dziesięć stóp w górę.
-Ups... Podekscytowałam się- zaczerwieniłam się, gdy zdałam sobie sprawę, że wszyscy się na mnie patrzą, szybko wylądowałam gładko na ziemi.
-Coś się stało?- Nemezis zmierzyła mnie czujnym wzrokiem, zapewne dlatego, że nigdy tak się nie zachowywałam.
-Nike dołączy do mojej watahy- uśmiech rozpromienił moją ludzką twarz.
-Kto to jest?- Zapytał Oliver.
-Moja przyjaciółka.- Odparłam.- Pozwolicie?
-Tak- zgodziła się siostra, wiedząc, że i tak mnie nie zatrzyma.
-To na razie- powiedziałam jednocześnie zamieniając się w wilka. Biegłam przez Łąkę Wspólnych Snów, aby dotrzeć do mojej jaskini, gdzie się zatrzymała Nike.
-Cześć- uśmiechnęłam się do niej.
-Hej- zaczerwieniła się, od zawsze była nieśmiała.- Dawno się nie widziałyśmy.
-Wiesz co tylko mam problem, bo chciałam jeszcze coś zrobić.- Posłałam jej przepraszające spojrzenie.- Może wejdziesz do jaskini i znajdziesz sobie jakiś przytulny kącik. Jest niesamowita, nie trzeba w niej dbać o rzeczy bo same się pojawiają, dokładnie to czego chcesz. Chociaż z jedzeniem nie próbowałam, może w przyszłości.
-To pa.
-Pa- odpowiedziałam i pobiegłam na spotkanie z Oliverem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz