Spoważniałam do kwadratu. Okazało się, że ona umie panować
nad drugą formą.
- Dobra ty badziewia podróbo, teraz walczymy na powagę!-
Wrzasnęła, a w moja stronę popędził wielki strumień tnącego powietrza.
Wyjęłam moją pustkę i szybko zablokowałam powietrze, ona zaś
w tym momencie rzuciła się wprost na mnie. W jej dłoniach pojawiła się jakaś
broń. Prawie mnie tym mieczykiem przebiła, ale rozpłynęłam się w tamtym
miejscu, dziwnym trafem nauczyłam się nagle znikać punktowo. Nie zamierzając rozmyślać
jak to się stało wyjęłam Schuriken i przewróciłam ją, usiadłam na niej, a ostry
przedmiot spoczywał na jej szyi.
- Słuchaj, dobrze wiem jak ciąć. Teraz ja jestem twoją
śmiercią, mogę wybrać jak umrzesz i uwierz mi nie zamierzam być zbyt łagodna.
Chciałaś wykończyć mnie i moją rodzinę? Nie ma takiej opcji. – Mówiłam powoli,
tak by ją rozzłościć.
Udało mi się. Jednocześnie podcięłam jej gardło, a ona zmiażdżyła
mi serce. Byłam jednak mądrzejsza i przed oryginalnym sercem umieściłam podróbkę.
Krew zaczęła się toczyć z jej szyi, ale wiedziałam, że to jeszcze nie koniec.
Znowu zaatakowała, to było coś ala tarcza połączona z kopułą. Wyleciałam w
powietrze, a ona chciała zadać jak zwykle ja serię ciosów. Przewidziałam
wszystkie, mam to szczęście, że ja w drugiej postaci nie znam swoich zamiarów i
nie zadaję tych samych ciosów, a ona jest przewidywalna. Gdy stanęłyśmy na
ziemi rozejrzałam się za kimś kto dał by mi cząstkę siebie…. Wypatrzyłam kogoś.
To chyba osóbka z ognia. Podbiegłam do niej, ta druga chciała ja zaatakować,
ale ja nie miałam czasu na zabawy, podczas skoku tamtej dostała silny cios w
twarz i poleciała kawałek dalej zostawiając za sobą krew i trochę skóry.
- Nie kojarzę Cię, ale trudno. Jestem Miko, ta dobra. Skoro
mamy za sobą przedstawienie się to teraz możesz użyczyć mi twojej „duszy”? –
Zapytałam rozglądając się niespokojnie.
- Em, Trisia. Jak to mojej duszy? – Zdziwiła się.
- Obiecuję, że w nie zginie. – Powiedziałam, a tamta druga
wleciała na mnie z pięściami.
Gwiazda się znalazła…. Chwyciłam ją za gardło i uniosłam w
górę.
- JEST ZAJĘTA. ZNAJDŹ SOBIE TYMCZASOWO INNEGO PRZECIWNIKA. –
Powiedziałam stanowczo zaciskając dłoń.
Ta próbowała coś zrobić, ale jej nie wyszło, rzuciłam nią
kawałek dalej i wróciłam do rozmowy z tą prawdziwą.
- To jak? – Zapytałam.
- Niech będzie… - Powiedziała niepewnie.
- Trochę zaboli. – Włożyłam w jej klatkę piersiową rękę i
wyjęłam Voida.
Tris lekko się zachwiała i złapała za głowę, ja jednak nie
miałam czasu na takie głupoty i pobiegłam skończyć tą okropną walkę. Ostrze
owinął płomień, a ja ruszyłam bez namysłu na walczącą z kimś Miko. Zdarzyła zahamować atak, ale spłonęły jej
dłonie. W jej oczach pojawiły się łzy. Wiedziałam, że czas na ostateczny finał,
bo inaczej tego nie zakończę. Chwyciłam w obie ręce Pustkę i zmieniłam w
działo. Uwięziłam ją pod kopułą, a ta nie mogła się przedrzeć, w żaden sposób.
Ogromna ognista kula trafiła w nią i zaczęła płonąć żywcem.
Ten strzał kosztował mnie mnóstwo energii. Odesłałam broń do właścicielki i
padłam na ziemię. Nagle usłyszałam zipienie i poczułam swąd spalenizny.
Spojrzałam w górę, ona przeżyła. Dostałam prawy sierpowy. Nie wiedziałam już jak
mogę ja jeszcze pokonać. Inna pustka nie dawała rezultatów, magia też nic,
pięści też nic. Została tylko jedna opcja, ale nie mogłam się poddać. Wstałam i
wydobyłam z siebie broń. Zaczęłam atak, ani razu nie trafiłam. Nie miałam siły
na nic. Nagle usłyszałam wrzask. Obróciłam zakrwawioną i posiniaczoną głowę.
Moi bracia, walczyli zawzięcie, nikt się nie poddawał. Próbowałam wstać, ale to
nic nie dało. Leżałam sfrustrowana na ziemi i nagle sobie przypomniałam o tym,
że to oni pognali by zabić tamtą Watahę, a nie ja… Ja uciekłam. Wstałam
ociężale ledwo trzymając się na nogach, wstąpiła we mnie wściekłość i
mimowolnie zmieniłam się w tą drugą. Ruszyłam na nią i bez problemu ją zabiłam,
użyłam miażdżenia serca.
Dokończe opo ale dopiero po jakimś czasie bo mam głowę zawaloną swoimi sprawami.
OdpowiedzUsuńStrona "Oceny watah i stad" ruszyła! Czy chcesz aby i Twoja wataha została oceniona przez naszą stronę? Serdecznie zapraszamy!
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawe, tylko, że pomyślę nad tym w przyszłości, wraz z resztą załogi bloga, ponieważ jest u nas bardzo prawdopodobny ciekawy event, który odmieni całkowicie bloga, także może się on całkowicie odmienić i jego ocena nie byłaby aktualna ;)
OdpowiedzUsuńArisa - Alfa Światła