poniedziałek, 2 września 2013

( Wataha Mroku.) Od Roxas'a.

'Wreszcie znalazłem odpowiednią watahę. ' Pomyślałem.
W końcu po kilku latach wędrówki mam święty spokój.
Aby dotrzeć do celu mojej podróży - Czyli Watahy Mroku musiałem przejść przez Wodę i Powietrze. W Powietrzu panowała dziwna atmosfera grozy. Dziwne. Nigdy nie trafiło mi się coś podobnego. Pokrążyłem tam trochę.
Popędziłem mojego konia do galopu i skierowałem go do Watahy Mroku. 
Po chwili byłem na miejscu. Zsiadłem z Nico przed wielką jaskinią. Poklepałem go po grzbiecie i kazałem odejść w las.
Koń pogrzebał chwilę niespokojnie kopytem w ziemi po czym odszedł.
Ponieważ był już wieczór zmieniłem się w czarną gęstą mgłę i 'wpłynąłem' do jaskini pozostając niezauważonym. Ruszyłem w stronę, gdzie wyczuwałem największą moc.
Zatrzymałem się przed najbardziej odosobnioną grotą. Wejście było zablokowane.
Machnąłem ręką a blokada rozpadła się.
W środku siedziała dziewczyna zwinięta w kłębek. Płakała.
Odchrząknąłem. Spojrzała na mnie z niemą groźbą. I ona niby jest Alfą.?
Wygląda jak kupka nieszczęść.
-Czego tu chcesz.? - Wysyczała.
- Dołączyć do watahy. Czyż to nie oczywiste.? - Odparłem chłodno.
Przykucnąłem, aby moje kocie oczy były na równi z jej niebieskimi.
- Jak Ci na imię.?
- Roxas. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz