piątek, 31 maja 2013

(Wataha Mroku) od Nemezis

Spojrzała na mnie niewinnie.
-Cześć Nem- powiedziała.
-Witaj Ateno- powiedziałam sztywno.- Domyślam się, że to jest Accelerator, mimo że się nie spotkaliśmy.
-Acce- poprawiła mnie a ja zjechałam ja wzrokiem.
-Chcecie czegoś?- Zapytałam.
-Wracam do IV, razem z Acce'em. Do Watahy Światła.
-Obydwoje?- Zapytałam niechętnie.
-Obydwoje- odparła twardo.- Nie obchodzi mnie czy to sprawiedliwe czy nie, ale Acce idzie ze mną do Watahy Światła.
-A kto cię potraktuje poważnie jako Alfa, nawet jeśli wrócisz. Dziecko jako przywódca- prychnęłam.
-Nie jestem dzieckiem, jestem od ciebie starsza- zaprzeczyła.
-Heh. I kto ci w to uwierzy?
Stanęła przede mną w starej wilczej formie po czym w starszej ludzkiej.
-Tak lepiej?- Zapytała. Nie odpowiedziałam, nie wiem po co tyle krzyku.
-To jak?- Zadała pytanie.
-Nie podoba mi się, że Acce idzie do ciebie. Jest zarówno dzieckiem światła jak i mroku.
Atena spojrzała na Acce'a który bawił się jakimiś kluczykami.
-Co to?- Zapytała Atena.
-Nic- odparł chowając je.
-Gdzie idziesz?- Zapytała.- Światło czy Mrok?
-Nie wiem. Ciebie znam, więc pasowałoby mi światło, ale jestem równie mroczny- uśmiechnął się.
-Nie obchodzi mnie to- Atena próbowała bawić się w zaborczość.- Idziesz ze mną!
-Nie będziecie walczyć- oświadczył brat.
-Będziemy, jak tylko będziemy mieć na to ochotę- wykrzyknęła wyrzucając się do przodu.
-Nie- odparł i po chwili trzymał siostrę po czym zrobił klona i jego klon także mnie złapał. Szybko się wyrwałam.
-Powiedziałem, że NIE WALCZYCIE- oświadczył chłodno. Atena się wyrwała z uścisku i powiedziała:
-Proszę... Chcę być z nim.
Westchnęłam.
-A kto powiedział że chcę go w swojej watasze co? Po co robisz tyle krzyku nie myśląc o mnie o tej sprawie i Ty od razu chcesz walczyć choć nie wierz co myślę na ten temat. Ciekawe co Stwórcy by powiedzieli jak brudzisz światłość. Ale to teraz nie ważne. -Przerwałam -Bierz se Acce'a ale chcę mieć z nim stały kontakt, bo znając Ciebie będziesz chciała go tylko dla siebie.. Hmm -zamyśliłam się -Albo nie, jak on będzie chciał, to będzie przychodzić.- Przerwałam. -A teraz jak Atena jesteś szczęśliwa że nasz młodszy brat jest z Tobą w watasze możecie już iść. -Posłałam im promienny uśmiech i spojrzałam na siostrę która ciągle patrzyła na mnie jakby jej zaraz oczy wyszły na wierzch. -No coś jeszcze? Bo chyba nie więc papa. -Dokończyła i nie czekając na reakcje weszłam do jaskini.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz