czwartek, 16 maja 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illuminated'a.



Podszedłem do Nem  i przytuliłem ją do siebie. Taki odruch. Kątem oka zobaczyłem że Greg i Kaito podtrzymują moją siostrę.
Wypuściłem z objęć Nem i odsunąłem się od wszystkich kawałek. Potrzebowałem się zdystansować. Rzuciłem tylko przeciągłe spojrzenie na Alfę Mroku. Wiedziałem, że moje oczy zaczęły pobłyskiwać czerwienią. Nie ze złości czy strachu lecz z czystego pożądania.
*Wiem, że nie panuję nad reakcjami swojego ciała. Wystarczy drobny impuls. Gniew, strach, pożądanie, radość… Za każdym razem moje oczy zasnuwa czerwień. * Toczyłem wewnętrzny monolog lecz słuchałem o czym rozmawiają wilki.
Nagle poczułem silny impuls o podłożu psychicznym co zwróciło całkowicie moją uwagę. W tym samym momencie Nem zapytała.:
- Dobra, kto bierze ten posąg?
- Ja. – Nie wiem czemu to powiedziałem. No ale cóż…
Greg wziął na ręce Miko. Wyczułem że jest zażenowana całą sytuacją. Uśmiechnąłem się kpiąco pod nosem.
Niechętnie podszedłem do wszystkich a moja partnerka przeniosła nas na IV.
- Co teraz.? – Zapytałem.
- Greg zajmie się Miko, a my rozwikłamy zagadkę, jak nasza wadera zbierze siły to do nas dołączą i rozprawimy się z tym kto za tym stoi. – Powiedziała wadera Mroku.
- Ok. – Wszyscy powiedzieli chórem.
Każdy ruszył w swoją stronę.
~ Za godzinę przy Wodospadzie Osobliwości. ~ Wysłałem myśl do Nem i Kaita.
Zmieniłem się w kruka i szponami złapałem drobne ciałko złej ‘Miko’. Poleciałem do jaskini na niższe kondygnacje. Gdy byłem już w najniżej położonej części mojej jaskini wrzuciłem zamrożone ciało do komnaty i zabezpieczyłem wyjście tarczą powietrzną. Wróciłem na powierzchnię i nie zatrzymując się poleciałem nad Wodospad Osobliwości. Usiadłem w ciele kruka na drzewie i czekałem na resztę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz