niedziela, 12 maja 2013

(Wataha Światła) od Key

          Zobaczyłam umierające wadery. Był to widok smutny. Zobaczyłam jeszcze potwora, ale tylko chwile. Potem zobaczyłam poród ( rodziła chyba Nemezis ). Jej szczeniaki były piękne. Byli w jaskini. Zakradłam się tak aby nikt mnie nie zauważył,  widziałam szczeniaki. Jeden to był chłopak  Aka, i druga Maro. Wróciłam do stajni ( przed wejściem zobaczyłam kogoś wiszącego na drzewie ;D ) ponieważ tu czułam się najbezpieczniej. To było dla mnie jak dom którego nie miałam. Zastanawiałam się co ta „wizja” miała oznaczać. WOJNA. CIĄŻA. SZCZENIAKI.. Wszystko było takie trudne. Cieszyłam się ze może znajdę w szczeniakach przyjaciół. Lecz było jeszcze to cos  i wojna. Chyba powinnam o tym komuś powiedzieć, a jeśli uznają ze kłamie ? Lenistwo zwyciężyło i zostałam, ukojona cichym szumem wiatru, śpiewem ptaków i szelestem siana zasnęłam. Nie na długo, obudziła mnie kolejna fala bólu. Drżałam, nie panując nad zmianami w wilka. Nie chciałam tego. Wolałam żyć w niepewności co się dalej stanie, jak życie się potoczy. Otoczenie się zmieniło była nad jeziorem, był tam statek wynurzający się powoli z głębin. Była tez Styks. Widziałam jeszcze dwa inne wilki, które musiały być z innej watahy bo ich nie rozpoznałam. Wizja się skończyła a ból ustal. Chwile potem znów zaatakował. Drżałam a Maki patrzyła z zdezorientowaniem. Krzyczałam,  tarzając się z bólu. Obraz który na początku ujrzałam był zupełnie rozmazany. Z sekundy na sekundę widzałam więcej. Teraz byłam na jakimś „ zebraniu ”. Na gorze stała Atena pocieszając inne wilki.  Wszyscy mieli smutne miny, nie umknęło mi tez ze nie było jaskini. I tyle. Upadłam na siano. Byłam wycieńczona, potrzebowałam odpoczynku jednak zanim zasnęłam spojrzałam jeszcze na Maki, jej piękne oczy mówiły co s w stylu „dziwna jesteś”. Zasnęłam, śniłam o wilkach ….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz