środa, 29 maja 2013

(Wataha Wody) Od Rapix

Po imprezce zostałam sama na statku. Weszłam na bocianie gniazdo i obserwowałam z góry ruch wody.
Byłam zmęczona i zasnęłam. Śniło mi się coś dziwnego , przeszłość , wszystko to co było zanim zostałam Alfą. W moim śnie leżałam na ziemi lecz szybko podniosłam się i spostrzegłam w kałuży , że jestem ... młoda ?  Bardzo młoda byłam ... dzieckiem. Wyszłam ze znajomej jaskini , zobaczyłam moją dawną krainę , to wszystko było takie realne. Przemierzając znajome tereny zastanawiałam się czy to wciąż sen czy może jawa. Ci ludzie byli mi znajomi , gdy przechodziłam każdy się ze mną witał , to było niesamowite.
Idąc w przód podziwiałam dawne miejsca gdy ktoś chwycił mnie za ramię.
-Fio ? -zapytałam zdziwiona widząc moją przyjaciółkę.
-Witaj.-Odrzekła z uśmiechem.
-Fio , tyle czasu minęło-powiedziałam ściskając ją ze wzruszeniem.
-Rapix o czym Ty mówisz ? Jakiego czasu ? Widziałyśmy się przecież wczoraj.-odrzekła zdziwiona.
-Wczoraj ? Jak to ? -zapytałam.
-Nie wygłupiaj się musimy się pośpieszyć jeśli chcemy zdążyć na lekcję magii wody do mistrza Sako.-odpowiedziała chwytając mnie za rękę i ciągnąc do jaskini mistrza Sako.
-Wreszcie jesteście , ileż można na was czekać ? Siadajcie , dziś nauczymy się zamrażania wody.-powiedział mistrz.
-Zamrażania wody ? -zapytałam. -Przecież ja już to umiem.-dodałam.
-Doprawdy ? -zapytał mistrz.-Więc pokaż -dodał.
-Łatwizna -powiedziałam i wyciągnęłam dłoń nad kałużę by ją zamrozić , jednak mimo moich największych chęci nic to nie dało.
-Co ?! -warknęłam patrząc na ręce.
-Cała Rapix , zawsze się wyrywasz bo chcesz udowodnić , że jesteś najlepsza.-zakpiła sobie jedna z dziewczyn , przypomniałam sobie jej imię , Terra.
-Jak to , że ...-przerwał mi mistrz.
-Siadaj , zaczniemy od podstaw. -odrzekł.
Usiadłam niechętnie podirytowana , spojrzałam z pogardą na Terre , a ta pokazała mi język. W jednej chwili przypomniałam sobie jak bardzo jej nienawidzę.
-Spokojnie , nic się nie stało nauczymy się .-Powiedziała Fio pocieszając mnie.
Coś mi tu nie pasowało nie miałam odkrytych moich mocy , a na dodatek to stawało się coraz bardziej realne.
Po lekcji magi Fio i ja udałyśmy się nad rzekę gdzie lubiłyśmy przebywać.
-Rapix muszę iść obiecałam mamie , że jej pomogę. -powiedziała.
-Dobrze-odrzekłam posyłając uśmiech przyjaciółce.
-Jutro o tej samej porze w tym samym miejscu ? -zapytała.
-Jak najbardziej-odrzekłam.
Zostałam sama , postanowiłam przyzwać Styks.
~Styks ~wołałam w myślach , nic to jednak nie dawało. Do tej pory nawet we śnie Styks się ze mną kontaktowała. ~Styks~ponownie zawołałam. Ogarnęła mnie myśl , że może coś się jej stało. Trudno musiałam sobie radzić , wróciłam do mojej jaskini i zasnęłam. Kolejnego dnia o tej samej porze poszłam nad rzekę by spotkać się tam z Fio.
Zobaczyłam przyjaciółkę siedzącą nad brzegiem , podeszłam do niej.
-Fio jest coś o czym muszę z tobą porozmawiać.-powiedziałam.
-Tak ? -zapytała.
-O co tutaj chodzi , to mój sen prawda ? Nie mogę się skontaktować ze Styks , nie mogę się też obudzić , o co tu chodzi ?!-zapytałam podenerwowana.
-Kim jest Styks ?-zapytała.
-To moja bogini , opiekunka. Jestem Alfą wody w krainie Immortal Volves.-powiedziałam dumnie.
-Hahaha co Ty bredzisz , marzy Ci się zostanie alfą , masz dopiero 10 lat .-odrzekła.
Spojrzałam na moje odbicie w wodzie :
Wyglądałam inaczej za mego młodu niż teraz. Spojrzałam na Fio i powiedziałam :
-Ale to prawda , coś tu się dzieje dziwnego , nie wiem co ,ale się dowiem.-odrzekłam stanowczo. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz