niedziela, 26 maja 2013

(Wataha Mroku) od Nemezis

Walka była zacięta ale koniec końców wygraliśmy.
 -Dobrze kochani widzimy się tutaj wszyscy o pełni księżyca , przyjdźcie wszyscy. -Zaprosiła wszystkich Rapix. Miło było ale poczułam że znowu coś nie tak. Coś się dzieję u Ateny.
Pożegnałam się i poleciałam do jaskini wilków światła.
Tam wilki niespokojnie czegoś szukały.
-Nemezis, nie ma Ateny. -Powiedziała Menolly.
-Wiem. -Szepnęłam patrząc na pewne znaki mej siostry. -Ona już nie wróci. Odeszła od nas na zawsze. -Szepnęłam po czym głośniej powiedziałam do watahy światła -Wasza Alfa odeszła od nas na zawsze, ale nie martwcie się, będzie miała nas na zawsze w swoim sercu. Może kiedyś się z nią skontaktujemy, nie wiem. Od teraz jako że nie macie Alfy ani Bety i jako że jestem siostrą waszego byłego przywódcy podlegacie mej władzy dopóki nie znajdę zastępcy który godnie będzie reprezentować Watahę Światła. -Przerwałam aby moje słowa doszły do wszystkich wilczurów- Jesteście wszyscy zaproszeni na statek, Latający Holender o pełni księżyca czyli dzisiaj. -Dodałam. Rozłożyłam skrzydła i wzleciałam w powietrze.
Moja siostra odeszła ode mnie na zawsze. Nie czułam teraz jak wcześniej strachu ani niepokoju, wręcz przeciwnie, opanował mnie błogi spokój. Nagle wpadłam na pewien pomysł, poleciałam do Wodospadu Osobowości i zmaterializowałam koło niego posąg Ateny w pełnej krasie siedzącej na swym pegazie o imieniu Pegasus. Dodałam obok tabliczkę
,,Atena. Siostra Nemezis która na zawsze pozostanie w sercach wilków tej krainy"
Spojrzałam jeszcze raz na posąg, choć wydaje się że to koniec przygody Ateny czuję że to dopiero początek.
Pobiegłam do swojej jaskini. Szukałam we wszystkich księgach wskazówki gdzie wadera może przybywać z tym naszym młodszym bratem. Nie wiem ile to trwało ale musiałam skończyć poszukiwania i iść na to przyjęcie na statku.
Zebrałam wszystkie wilki i poszliśmy żwawym krokiem na imprezę.

1 komentarz: