środa, 26 czerwca 2013

(Wataha Powietrza) od Unmei

       Siedziałem dalej na tym potężnym drzewie. Miałem widok na całą krainę bo ten gigant był najwyższy z najwyższych drzew. Nie lubiłem siedzieć w jaskini lub gdzie gdzie nie widzę nieba. Jestem po prostu wilkiem powietrza. Nie wiem jak wytrzymują to moje rodzeństwo że mogą normalnie mieszkać w grotach. Ja się tam czuje jak w pułapce, mógłbym powiedzieć że się duszę.
     Spojrzałem ponownie w niebieskie niebo. Ani jednej chmurki nie było, tylko słońce które było wysoko ku górze i uśmiechało się do wszystkim swoich płomiennym uśmiechem.
-Unmei! -Krzyknęła z dołu Miko po czym zgrabnie wdrapała się na sam czubek drzewa gdzie leżałem.
-Słucham? -Zapytałem uprzejmie.
-Dlaczego tutaj siedzisz? -Zapytała się.
Westchnąłem.
-Tak po prostu. -Spojrzałem w niebo.
-A możesz mi opowiedzieć coś o sobie? -Zadała kolejne pytanie.
-Nie ma o czym mówić. -Odpowiedziałem dalej patrząc w górę. -Jestem tylko zwykłym wilkiem. -Dodałem.
A w moim sercu w jakiś sposób wstąpiła melancholia. To było dziwne. Powinienem być szczęśliwy że odnalazłem rodzeństwo ale z drugiej strony już nie będę miał takiego życia jakie miałem wcześnie ii... nie ważne.
-Nie jesteś zwykłym wilkiem. -Odparła. -Jesteś moim bratem. -Próbowała mnie przytulić a ja się delikatnie odsunąłem, wadera zaskoczona się na mnie spojrzała a ja ze smutkiem zwróciłem wzrok w niebo.
-Przepraszam. -Szepnąłem i bez zapowiedzi wzbiłem się w powietrze.
-Unmei! -Krzyknęła za mną a ja dalej poleciałem w nieznane mi jeszcze tereny krainy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz