sobota, 15 czerwca 2013

(Wataha Wody) Od Rapix

Stanęłyśmy w progu jaskini przyodzianej w drogocenne klejnoty.Spostrzegłam wilczycę siedzącą na środku jaskini.
-Miałeś na mnie nie spoglądać ! -wrzasnęła na młodego wilczka po czym brutalnie go uderzyła.
-Terra ! Zdradziecka żmijo ! -warknęłam z wściekłości.
Odwróciła się napięcie i spojrzała z pogardą.
-Ktoś Ty i jak śmiesz mnie obrażać ?! -wrzasnęła.
-Co nie poznajesz ? Pamięć Cię zawodzi ? -odrzekłam wrednie i zmieniłam się w moją dziecięcą postać.
-Rapix , no tak mogłam od razu rozpoznać takie beztalencie.-zaśmiała się.
-Sprowadziłaś sobie koleżaneczki do pomocy ? Tutaj nie ma miejsca dla takich wyrzutków jak wy !-dodała.
-Co Ty sobie wyobrażasz ?! -powiedziałam , czułam , że zaraz skocze jej do gardła.
-Ojej biedactwo nie może się pogodzić z tym , że ktoś jest lepszy haha-odrzekła.
Rzuciłam się  na nią jednak coś mnie wyhamowała , jakaś niewidzialna ściana.
-Chcesz mi coś zrobić ? Proszę Cię nie rozśmieszaj mnie.-odrzekła ściskając w dłoni medalion.
~Rapix medalion , musisz go zniszczyć~wyszeptały Fio i Rene.
Miałam osłabioną siłę , a Terra wręcz przeciwnie uderzyła mnie tak mocno , że wypadłam poza jaskinię.
Bójka przeniosła się na łąkę. -Mam coś dla Ciebie ! -wrzasnęła Terra i przyłożyła mi dłoń do czoła. Chciałam ją odepchnąć jednak zamroziła mi nerwy nie mogłam się ruszać.
W jednej chwili przeszył mnie potworny ból , ona poruszała moim ciałem. Kontrolowała każdą krople mojej krwi , każdy nerw i mięsień. -Teraz płacz !-wrzasnęła. Moje oczy zaszły czernią , z ust popłynęła struga krwi. Świat dla mnie ogłuchł słyszałam tylko szepty tych dziwnych stworów które mówiły "-Jest słaba".
Nienawiść do Terry , którą kumulowałam latami była potężniejsza niż śmierć , chęć zemsty za przyjaciół była jak zastrzyk energetyczny. Zerwałam się na równe nogi , oczy promieniowały białym światłem , czułam moc jakiej nie doznałam jeszcze nigdy.
-Teraz to ja się zabawię ! -powiedziałam i uniosłam rękę nad Terrę.
Nie wiedziałam co robię , to działo się automatycznie. Terra w końcu upadła na ziemię.
-Jak Ty ? -wyszeptała i wyzionęła ducha.
Wróciłam do normalnej postaci , tej starszej. Podszedł do mnie mój były mistrz wody.
-Gratulacje. -powiedział uśmiechając się.
-Nie chciałam jej zabijać ,ale ...-powiedziałam.
-Nie miałaś wyjścia , Terra od początku była zła. -odrzekł gładząc siwą brodę.
-Nie za to Ci gratuluję -dodał.
-A za co ? -zapytałam.
-Nauczyłaś się magi krwi.-odrzekł.
-Co takiego ? -zapytałam zdziwiona.
-Możesz teraz kontrolować każdy punkt ciała twojego przeciwnika.-odrzekł.
-Nie słyszałam o takiej magii -powiedziałam.
-Bo to zakątki czarnej magii , nie mogłem was tego uczyć. -odrzekł.
-Mistrzu , jeszcze jedno , dlaczego jej nie powstrzymałeś ? -zapytałam.
-Ukradła medalion z części kamienia Eldrytu , blokowała wszystkie ataki i znała każdy nasz ruch.-odrzekł.
-Więc czemu nie znała moich ruchów ? -zapytałam.
-Bo miałaś zbyt potężną moc.-odpowiedział.
-Dzięki , że nam pomogłaś teraz możemy spokojnie odejść na wieki. -powiedziała Fio.
-Brakuje mi was - uściskałam przyjaciółki , a z moich oczu popłynęły łzy.
-My będziemy zawsze przy tobie -odrzekła Rene po czym obie zniknęł.
-Pamiętaj , używaj magii krwi tylko w szlachetnych celach. -powiedział starzec i rozpłynął się we mgle , a razem z nim prysnął cały sen. Obudziłam się na statku w bocianim gnieździe. Zeszłam z niego i chciałam wrócić do jaskini , po drodze myślałam o tym co się wydarzyło. ~To tylko sen ~pomyślałam. Na mojej drodze stanęła wiewiórka , chciałam sprawdzić czy to stało się naprawdę. Skupiłam na niej całą uwagę i po chwili kontrolowałam ją niczym zabawkę na pilota. ~To nie możliwe ~pomyślałam.
Wróciłam do jaskini , nie było nikogo , poszłam więc na Łąkę Wspólnych Snów , spotkałam tam Greg'a.
-Greg co się dzieje ? Z jakiej to okazji ? -zapytałam.
-Rapix , gdzie byłaś ? -zapytał.
-Długo by mówić.-odrzekłam.
-Gdzie jest reszta ? -dodałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz