środa, 26 czerwca 2013

(Wataha Światła) od Kuroko

     Długo maszerowałam jako człowiek sama przez nieznane mi tereny, szukałam watahy światła , do której bym pasowała ze względu na mój żywioł.
Było dość gorąco ,więc poszłam za głosem strumienia myśląc o chłodnej wodzie.
Zastałam tam brązowo białego wilka z jednym skrzydłem z puchu ,a drugim smoczym.
Postanowiłam zapytać gdzie mogę znaleźć alfę watahy światła.
- Witaj jestem Kuroko, czy mógłbyś zaprowadzić mnie do alfy watahy światła?- zapytałam go.
Jak skończył pić zmienił się w człowieka i odpowiedział:
- Tak mogę cię zaprowadzić... jestem Akcelerator, miło mi. Chciałabyś dołączyć do tej watahy?- mówił do mnie z miłym akcentem.
-Tak , najlepiej światła ,bo to mój żywioł, stąd moje pytanie czy zaprowadzisz mnie do alfy z watahy światła.- uśmiechnęłam się ,a on odwzajemnił to jakby próbą uśmiechu.
- Dobrze trafiłaś , alfa światła to moja siostra, chodź zaprowadzę cię do niej.- odwrócił się w stronę lasu
i prowadził mnie już w postaci wilka, ja też przybrałam wilczą postać i poszłam za nim.
Dotarliśmy przed wielką jaskinię, z niej wyszła jakaś wadera... dziwne skądś ją kojarzyłam...
- Ateno ona chce dołączyć do watahy, pogadajcie ja muszę gdzieś iść.- powiedział Akcelerator i odszedł...
Nawet go polubiłam, może aż za bardzo... zakochałam się...
Wadera zmieniła się w dziewczynę i powiedziała:
- Witaj w watasze światła! Ja jestem Atena. Jak ci na imię?
- Jestem Kuroko.- uśmiechnęłam się i zmieniłam w człowieka, Atena zamilkła...
- Kuroko? To naprawdę ty! Jestem Misaka , pamiętasz mnie?! – uradowała się po chwili jak szczeniak
- Misaka...? Moja przyjaciółko!- rzuciłam jej się na szyję tuląc się, tyle czasu minęło od naszego ostatniego spotkania!
- Tak długo cię nie widziałam. Gdzie byłaś tyle lat?- zapytała po chwili
- Rodzice wyjechali ze mną daleko od naszego domu i ciebie, nawet nie zdążyłam się pożegnać!
Jednak po tylu latach znów się możemy widzieć!- przytuliłam ją mocniej szczęśliwa ,że znów jesteśmy nierozłączne.
Atena pokazała mi moje legowisko w jaskini i tam położyłam się i zasnęłam, szczęśliwa i zmęczona po długiej drodze do Immortal Volfes.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz