sobota, 27 kwietnia 2013

(Wataha Mroku) od Westa

W noc gdy spałem u Belli zbudziła mnie Wera.
- West musimy pogadać...- zbudziła mnie Wera
- Wera co ty tu... wiesz już prawde...- zasmuciłem sie troche
- Wstawaj szybko...- nalegała
Poszliśmy do lasu gdy nie było już widać jaskini watahy ziemi
zaczęła mówić:
- West już dłużej nie mogę...kochasz Bellę prawda?- zapytała
- Tak, a ty Kondrakara jak się domyślam...!- zirytowałem się
- Pozostaniemy przyjaciółmi?- zapytała a mi spadł kamień z serca
- Dobrze, tylko przyjaciele. Nie byłabyś ze mną szczęśliwa...- zacząłem lecz przerwała mi
- Tylko przyjaciele...- przeleciała mnie wzrokiem
- Dobra już nic nie mówię na ten temat...wybacz przyjaciółko.- przytuliłem ją z uśmiechem ,a ona mnie na tym się skończył romans...ona jest z z Kondrem a ja z Bellą i niech tak pozostanie.
- To by było na tyle, życzę szczęścia z Bellą.- pożegnała się
- Nawzajem szczęścia z Kondrakarem...- odpowiedziałem i pobiegłem do jaskini Belli
Fajnie że ja i Wera jesteśmy przyjaciółmi i nie kłucimy się tak jak w innych niedoszłych związkach.Inni kłucą się i nie utrzymują ze sobą kontaktu a ja i Wera jesteśmy znajomymi.Czułem że będe sie dobrze dogadywał z Werą a ona ze mną.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz