sobota, 27 kwietnia 2013

(Wataha Powietrza) Od Miko


Podczas spaceru po lesie usłyszałam wycie, a że byłam lekko zdenerwowana i nie chciało mi się słuchać wycia, to pobiegłam w tamto miejsce chcąc ochrzanić wilka, który robił ten hałas. Lecz gdy dotarłam zastałam na miejscu Margo i wiejące w popłochu gobliny. Zauważyłam, że bije ode mnie złość.
-C-co się stało Idąc lasem usłyszałam wycie, byłam trochę wkurzona, więc nie chciało mi się tego słuchać, pobiegłam? – Zapytała wadera patrząc na mnie ze zdziwieniem.
Zmieniłam się w siebie.
- Czy to ważne? – Zapytałam ironicznie. – Mów co robią tu gobliny. – Mówiłam.
Margo wszystko co wiedziała to mi powiedziała, a potem gdzieś zwiała. Poszłam za odorem goblinów i dotarłam do jakiejś groty, ale to nie wszystko, było ich tam więcej. Nie mogłam zaatakować, więc postanowiłam się zmyć zanim ktoś mnie wypatrzy. Miałam nadzieję, że nie spotkam po drodze jakiejś Alfy, bo będę miała kłopoty przez mój wygląd. Dobiegłam do naszej watahy i poszłam nad moje jezioro. Jednak gdy tylko zbliżałam się do brzegu czułam strach. Weszłam na jakieś drzewo i obserwowałam jak wszystko się zieleni. *Zaraz, czy te gobliny mogły by być też u nas?* Zapytałam sama siebie. Szybko zeskoczyłam z konaru drzewa, przede mną stanęła Mayu.
~Czemu ostatnio tak często znikasz?~ Zapytała podejrzliwie.
~Wybacz, ostatnio tak jakoś mam.~ Odparłam.
~Co z tobą?~ Zapytała wskazując łapą na moją głowę.
~To nic, choć musimy sprawdzić teren.~ Powiedziałam szybko, a kotka zaczęła biec.
Przebiegłyśmy praktycznie cały teren.
~Illuminated Cię szuka, więc radzę Ci też go poszukać.~ Usłyszałam nagle głos Ako.
~Co żeś mu nagadała?!~ Wybuchnę łam.
~Zgadnij!~ Wrzasnęła, a ja zerwałam połączenie.
Teraz to po prostu będzie bosko. Zablokowałam to wspomnienie z walki i odwiedzin Seby tak bardzo, że sama nie wiedziałam czy to odblokuję, a na koniec umieściłam głęboko w podświadomości. Gdy skończyłam obserwację poszłam wolnym krokiem w stronę jaskini. Po chwili przed moimi oczami stanął mój brat w wilczej formie.
- Co ty znowu robiłaś? – Zapytał dość łagodnie.
- Nic. – Uśmiechnęłam się.
Zmienił się w człowieka i podszedł do mnie.
- Co z twoją głową? – Zapytała wpatrując się w miejsce krwawienia.
- Ah, to tylko małe zadrapanie. – Mówiłam jak by mi nic nie było, a w rzeczywistości bolało cholernie mocno.
- Pokaż. – Rozkazała podchodząc bliżej.
- Nie to naprawdę nic. – Powiedziałam machając rękami.
- To czemu nie chcesz pokazać? – Zapytał podnosząc jedną brew.
- Bo to błahostka, na którą nie warto tracić czas. Wiesz, że na terenach Nemezis są gobliny? – Zaczęłam nowy temat.
- Skąd o tym wiesz? Szwędałaś się tam? – Spojrzał podejrzliwie.
- Coś okropnie wyło, więc postanowiłam sprawdzić co to, a gdy doszłam była tam Margo i mi wyjaśniła, że spotkała gobliny. – Kontynuowałam, bez dopowiedzeń o tym, że prawdopodobnie ja z Margo spłoszyłyśmy je swoją aurą.
- Dobra idź do jaskini, a ja pójdę do Nemezis pomóc jej z nieproszonymi gośćmi. – Rozkazał.
Poszłam w stronę jaskini, a po drodze spotkałam Tamakiego, który również szedł do jaskini.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz