środa, 27 marca 2013

(Wataha Powietrza) od Miko

          Brat włamał mi się do umysłu! To już szczyt wszystkiego, na dodatek zaczynałam zmieniać barwę co źle wróżyło.
- Przestań to robić, nie możesz od tak sobie wchodzić do mojej głowy! – Krzyknęłam. Wiedziałam, że jeśli będę musiała, to zapomnę wszystko co dotąd przeżyłam.
- Sama mnie do tego zmuszasz! – Powiedział z wrednym uśmieszkiem i znowu poczułam jak włamuje się mi do głowy.
Zmieniłam się w człowieka i złapałam za drzewo, a on zbliżył się do mnie ( również zmienił się w ludzką postać). Przestraszyłam się i zaczęłam spadać. Illuminated nie zdążył mnie złapać.     Nagle wytworzyłam pod sobą powietrze, tak bym mogła się unosić. Wróciłam na miejsce, nikt nie zobaczył tego, że prawiłbym spadła. Brat patrzył na mnie przerażony.
- Czemu się, aż tak przestraszyłaś? – Zapytał z dziwnym wyrazem twarzy.
- Po prostu nie trzeba było włamywać mi się do umysłu baka! – Powiedziałam.
- Sama… - Zaczął.
- Wcale nie! – Krzyknęłam.
- Jak nie, jak tak. – Powiedział.
- Przestań mnie prowokować! – Zauważyłam, że moje końcówki płoną na czerwono, co było złym znakiem, ale nie mogłam teraz uciec. Szkoda, że nie znam żadnych zaklęć.
- Zastosuje na tobie zaklęcie przez, które się nie dostanie. – Nagle usłyszałam głos Sebastiana.
- Naprawdę? – Zapytałam z niedowierzaniem.
- Naprawdę. – Odrzekł, a ja poczułam lekki ból głowy.
- Dziękuję. – Szepnęłam w myślach.
- Proszę.
Spojrzałam na brata z pod czoła, a jego oczy zaczęły płonąć na czerwono. Pochylił się nade mną.
- Znowu to robisz?! Znowu z nim rozmawiasz?! – Usłyszałam jego szorstki głos.
- Nic Ci nie powiem. – Wyszeptałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz