piątek, 22 marca 2013

(Wataha Powietrza.) Od Ako.

Szłam przez magiczny  las. Po nie przespanej nocy byłam bardzo wyczerpana. Podeszła do mnie jakaś wilczyca. Była ode mnie mniejsza.
-co tu porabiasz sama? - Zapytała.
-ja… ja… – nagle przerwałam.
- Zapraszamy, jak alfa wróci z misji to pogadasz sobie o wszystkim na razie ja Cię we wszystko wdrążę. – Mówiła.
- Dobrze, jak się nazywasz? – Zapytała rozluźniona.
- Czytasz w myślach? Jakie jest twoje imię?- Zapytałam.
- Może tak, może nie. Nie przedstawiam się obcym. – Odparła.
- Jednak łamiesz prywatność innych? – Zapytałam poirytowana.
- Gdybym chciała to bym wiedziała o tobie wszystko, ale ja chciałam tylko znać twoje zamiary. Teraz choć pokażę Ci jaskinię.
- Niech Ci będzie.
Nie odzywałyśmy się przez pół drogi
 - Chyba skądś Cię kojarzę. – Nagle powiedziałam.
- Niby skąd? –Zapytała.
- Znasz krainę Lazur?- Zapytałam spoglądając na nią kątem oka.
- A co? – Zapytała.
- Chodzą plotki o waderze, jak jest spokojna ma kolor bieli i trzy ogony, jak jest wściekła… - Nagle zamilkłam, bo nie miałam wiedziałam, że jeśli to ona i się wkurzy przez to pytanie, to już pomnie.
- No co? – Powiedziała lekko poirytowana.
- Jesteś Jigoku Shoujo? – Wyskoczyłam nagle.
- Słucham? – Zaśmiała się rozbawiona.
- Tak, faktycznie, nie przypominasz jej, podobno jest miła tylko dla przyjaciół. – Przypomniałam sobie.
- Spokojnie, dobrze, że nie ukrywasz nic przede mną. – Odparła z uśmiechem.
Zauważyłyśmy jaskinię, a wilczyca ruszyła szybciej. W jaskini były jakaś inna wilczyca.
- Hejka, to Ako, być może będzie naszym medykiem. To Geneza, a Kaja jest na pewnej misji, ja idę się przejść, a wy się zapoznajcie. –Powiedziała.
- Dobra. – Powiedziała Geneza.
Zapoznałam się z nią. Poszłam z Genezą szukać ziół i innych potrzebnych mi rzeczy. Po godzinie wróciłyśmy. W jaskini nikogo nie było. Zdziwiłam się i rzekłam do Genezy.
-Nie ma nikogo? -Zapytałam  drżącym głosem.
- Nie wiem.-odparła Geneza.
- Czy nie wydaje ci się to trochę podejrzane? –Zapytałam.
- Nie. Ta biała wilczyca zawsze gdzieś się szlaja, a poza tym wszyscy są na misji. – Powiedziała z uśmiechem.
- Kto jest na tej misji? – Zapytałam zaciekawiona.
- Nasz Alfa, czyli Illuminated i Kaja, która jest tu nowa i niewiele o niej wiem. – Powiedziała, kładąc Rombelie.
- Aha, myślisz, że mogłabym urządzić tu gdzieś ogródek na zioła? – Zapytałam.
- To nie pytanie do mnie tylko do Alfy.- Szybko odpowiedziała.
- Rozumiem. Macie tu jakieś księgi z zaklęciami? – Zapytałam.
- Raczej nie, ale możemy poszukać.
- Dobrze.
Poszperałyśmy tu i tam.
- Mam! – Krzyknęłam radośnie.
- To teraz będziesz miała czym się zajmować.
- To dziękuję Ci za pomoc, a teraz wybacz muszę ją przejrzeć. – powiedziałam podniecona.
- Dobrze. – Powiedziała z miłym uśmiechem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz