piątek, 29 marca 2013

(Wataha Światła) od Acarathi

        Wszystko było dla mnie jedną wielką zagadkę, także bardzo się w duchu ucieszyłam, kiedy Atena postanowiła nam powiedzieć co się dzieje. Byłam niezwykle zszokowana, że bogowie chcieli ukarać ją za to, że kogoś pokochała. To było naprawdę nie w porządku.
        Nagle przed nami wynurzył się biały marmurowy posąg pięknego Anioła, patrzyłam na niego zafascynowana, spytałam:
-Takie jak ten?
-Nie mrugaj, patrz się na niego- powiedziałam słabo.- Widocznie zaczęły się budzić, potęga przy której bogowie są niczym, nawet Wielka Trójca, są są usposobieniem strażników praw świata i... Ateny tym są Aniołowie, są skuteczniejsi nawet od Nemezis w zemście, uznają, że tylko oni mogą zabić tą boginię. Muszę... Nad nim zapanować.
Widziałam jak przywołuje niewielką ilość starożytnej Energii, przez zmrużone oczy przedzierał mi się jej widok: Bogini w pełnej krasie, wraz z berłem i tarczą u boku, a na plecach miała dwa miecze. Nagle wielka bańka pochłonęła Anioła, a Atena weszła do niej bez wahania, nie wiedziałyśmy co się tam dzieje, ale usłyszałam jej głos:
-Chodź do mnie. Pomyliłaś wrogów, jestem Atena twoja pani.
Po chwili z niej wyszła:
-Idziemy- powiedziała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz