poniedziałek, 24 czerwca 2013

(Wataha Mroku) od Niny

Po odejściu Unmeia stałam jeszcze nad przepaścią,ale tylko chwilę.Zawróciłam się i poszłam w stronę lasu gdzie przebywał Kadiliman.
-Kadi gdzie jesteś?!
Krzyknęłam rozglądając się za śnieżno białym koniem.
W lasie można było go ledwo dostrzec,bardzo dobrze się maskował.
~~Spokojnie,jestem tu.Idź w stronę dębu.
Zrobiłam to co powiedział.Stał niedaleko jakiejś rzeki.Wydobywały się z niej jakieś jęki,krzyki i wołania.
-Co to jest?
Spytałam i podeszłam do samego brzegu.Nagle jakiś wilk złapał mnie za łapę.Próbowałam go ugryźć,ale gdy tylko to robiłam od zmieniał się w mgłę i ciągle mnie trzymał.
-Kailiman,pomóż!
Krzyknęłam i skakałam. Jednoróg trącił wilka który wystawał z tej rzeki kopytem i puścił mnie.
-Dziękuję.Powiedziałam i przytuliłam go.-Co to było i co to za miejsce?!Słyszałam jak mi wali serce,miałam przyśpieszony oddech i adrenalina mi podskoczyła.
~~To Rzeka Upadłych Dusz.Nie zbyt przyjemne miejsce.Są tu dusze "złych" wilków i czyhają na swoje ofiary.
-Muszę się zapoznać bardziej z terenami.
Wyszeptałam spoglądając co chwila w stronę dusz.
~~Co tam mamroczesz?-zapytał.
-Nie,nic.Nie ważne.-skłamałam-Znasz się z terenami tutejszych watah,czy mógłbyś mnie zaprowadzić do Nemezis?Alfy tej watahy.
~~Dobrze,co tylko zechcesz,ale zatrzymamy się trochę wcześniej.
-Czemu jesteś taki tajemniczy?
~~To moja sprawa,mało istotna,po prostu nie chcę żeby mnie ktoś zobaczył rozumiesz?
Zapytał spokojnym,basowym głosem.
-Dobrze,rozumiem.
Wsiadłam na niego i zatrzymał się przy granicy końca lasu mroku.
-Dziękuję,do zobaczenia.
Kadiliman zarżał tylko i odbiegł w stronę lasu.
~~Po co ci Nemezis?
-Muszę ją o coś poprosić.
~~Aha dobrze,tylko uważaj na siebie.
-Usłyszałeś mnie z daleka?!-Zdziwiłam się.
~~Tak,czytam w twoich myślach,wiec spokojnie.
-Dobrze,więc na razie.
Nie usłyszałam głodu Li tylko poszłam w stronę jaskini Alfy.
Wchodząc do jaskini,wiedziałam że Alfa jest w środku bo usłyszałam jej głos.
-Kto tu jest?!-krzyknęła
-Nina.-odpowiedziałam grzecznie.
-Aha co Cię tu do mnie sprowadza.
-Czy możesz mnie oprowadzić po terenach?Chyba że niemasz czasu to ktoś mógłby mnie oprowadzić?Bo już zdążyłam wpaść.
Zaśmiałam się lekko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz