Wracając z nad Rzeki postanowiłam rozejrzeć się po watahach.Trafiłam do
tej jaskini o której wspominała Nemezis.Zobaczyłam wychodzącego z niej
basiora który bardzo przypominał mi mojego brata który zaginął. Podbiegłam
kawałek do niego.
-Witaj.-przywitałam się z uśmiechem.
Nie chciałam walnąć tak od razu z zapytaniem: Czy jesteś moim bratem? i tym podobne.
-Witaj,znamy się?-odpowiedział i zapytał.
-Nie,nie ja jestem Nina.Niedawno dołączyłam i rozglądam się po watahach.
-A do jakiej watahy dołączyłaś?-znów zadał pytanie i czekał na odpowiedź.
-Ja jestem z watahy mroku.
-Ja też.!-uśmiechną się.-Ale wiesz że to wataha Wody,prawda?
-Tak,Nemezis oprowadzała mnie przed chwilą ale miała ważniejsze sprawy i poleciała na tereny tej watahy.
-Szukasz jej?
Miałam wrażenie że basior cały czas mnie przesłuchuje.Jak na jakimś posterunku.
-Nie,rozglądałam się tylko. Jak masz na imię?-tym razem ja zaczęłam zadawać pytania.
-Przepraszam nie przedstawiłem się, jestem West. Miałem kiedyś siostrę Ninę.
-A ja brata West'a.-spojrzałam na niego podejrzliwie i czekałam co on odpowie.
-Czy ty też myślisz o tym co....-przerwałam mu.
-Tak....-odpowiedziałam szybko i bardzo podejrzliwie wtrącając mu się w słowa.
-Powiedz mi coś o sobie.-poprosił.
Zaczęłam mówić jak się tu dostałam i jak kiedyś wyglądało moje życie w
dawnej watasze.Okazało się że pochodzimy z tego samego miejsca i
naprawdę jesteśmy rodzeństwem.
-Super że odnaleźliśmy się,to teraz mam ciebie z rodziny i moją ukochaną Bellę oraz maluchy.
Odpłyną jak chmurka na niebie.
-Masz dzieci?-zapytałam
-Tak,jeśli chcesz to możesz je poznać,wraz z Bellą.
-Oczywiście,chodźmy.
West zaprowadził mnie na watahę ziemi.Tak w jaksini zobaczyłam dwa szczeniaki i waderę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz