Ockneli się, nareszcie.
- I co? – Zapytałam.
- Miko, to ty musisz to przerwać. – Powiedziała ze smutkiem
Nemezis.
- Ale Luna.. – Do moich oczu napłynęły łzy.
- Ona widocznie się o ciebie martwi, a ty musisz sobie sama
poradzić. – Odparła Nemezis.
Ścisnęłam rękę Grega.
- Jak nie wrócę, to o mnie zapomnijcie. – Uśmiechnęłam się
przez łzy.
- To niemożliwe. - Odparł z powaga Illuś.
- To moja prośba, nie chcę byście cierpieli, więc proszę
zapomnijcie o mnie jak umrę. – Błagałam.
- Głupolu, nie da się o tobie zapomnieć. – Odparła Nem.
- Da. – Szepnęłam i zaczęłam tracić przytomność.
- Obiecaj mi, że wrócisz. – Krzyknął Il.
- W razie czego zapomnij… - Powiedziałam i zamknęłam
powieki.
Było mi zimno, ale miałam zaciśnięte zęby.
- No chodźcie wszyscy! – Krzyknęłam i nagle pojawiły się
wszystkie postaci.
Wyciągnęli do mnie ręce.
- Nie chcę! – Krzyknęłam.
- Przecież wiemy, że chcesz. – Powiedziała kopia mojego
braciszka.
- To czemu stąd uciekam? – Uśmiechnęłam się szyderczo.
Opuścili ręce i zaczęli powoli znikać. Światłość przed
zniknięciem powiedziała:
- Wybacz Miko, musiałam to zrobić.
Świat zaczął pękać, a ja tylko zamknęłam powieki. Otworzyłam
je i zobaczyłam Grega, który na mój widok uśmiechnął się.
- Jesteś. – Szepnął.
Uśmiechnęłam się lekko. Po czym z ramion przyjaciela wyrwała
mnie przyjaciółka.
- Ty głupolu, jesteś taka głupia… - Chyba nie wiedziała co
powiedzieć.
Przytulała mnie przez 5 minut, po czym puściła i przejął
mnie braciszek.
- Dziękuję, że wróciłaś. Nigdy tak nie rób. – Powiedział również
mnie przytulając.
Puścił dosyć szybko.
- Chciała bym wam to wszystko jakoś wynagrodzić. –
Powiedziałam zawstydzona. – Co myślicie o przyjęciu? Powiemy wszystkim, że to z
okazji… - Nie wiedziałam co wymyślić.
- Powrotu Ateny. – Zakończyła moje zdanie Nemezis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz