Wybiegłam z jaskini w
dalszym poznawaniu okolicy.Powędrowałam chyba na tereny watahy mroku bo
natknęłam sie na rzekę w której pływały dusze wilków.Podeszłam do
rzeki.Dusze próbowały złapać mnie za nogę ale ja unikałam ich
wyciągniętych łap.Gdy jedna dusza pod płynęła zobaczyłam że to jest mój
wuj,który zmarł przed moimi pierwszymi urodzinami.Stałam pewien czas
niedaleko rzeki gdy usłyszałam czyjś głos.Zrobiłam się niewidzialna i
pobiegłam w stronę czyjegoś głosu.Po dłuższym czasie dobiegłam do
wodospadu przy którym siedziała dziewczyna.Wspiełam się na drzewo i
usiadłam na gałęzi.Z ciekawieniem patrzyłam sie co ona robi, bo
właściwie nikogo tu nie znałam ani nie miałam co do roboty.Przez pewien
czas spokojnie siedziałam sobie na gałęzi gdy nagle kichnęłam.Wtedy
spadłam z drzewa i straciłam okrycie niewidzialności.Dziewczyna wstała i
podeszła do mnie z kulą ognia w ręku.
-Spokojnie,przecież cię nie zabiję.Jestem Vanessa i należę do watahy
ciemności.A ty kim jesteś?- spytałam a dziewczyna zgasiła ogień.
-Jestem Trisia ale mów mi Tris.Od pewnego czasu wędruje.
-Ja też wędrowałam ale dołączyłam do tutejszej watahy...A może i ty chcesz dołączyć do któreś z watah?
-Niemam rodziny i niemam kogo szukać więc chętnie dołączę do watahy najlepiej ognia.
-Dobra ale jest
pewien problem narazie nieznam tu nikogo oprócz ciebie i Nemezis.Więc
będzie trzeba poszukać alfy ognia.To co idziemy na poszukiwania?-zasmiał
się
-Noo...dobra.
Poszłyśmy w
poszukiwaniu alfy watahy ognia.Przeszłyśmy przez jakiś spalony las co
wskazywało że jesteśmy na terenie watahy ognia.Przez dłuższy czas
szłyśmy gdy nagle coś nad nami przeleciało.Wtedy z mgły wyłoniła sie
sylwetka wilka.Przemieniłam sie z Tris w wilk.Gdy wilk się zbliżył
przemówił.
-Kim jesteście?
-Ja jestem Vanessa,należę do watahy mroku a to Trisia....-niedokończyłam bo przerwała mi Tris.
-...Szukam watahy ognia.Może wiesz gdzie mogę znaleźć tej watahy alfę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz