Zauważyłam że obcy basior (O nie!) siedział pod drzewem. Poleciałam ku niemu.
-Co Ty tu robisz? -Zapytałam znudzona. Już drugi raz zadaję to pytanie, tylko ze innemu samcowi.
-Ja? Ja sobie siedzę. -Odpowiedział, i uśmiechnął się chamsko.
-Nie odzywaj się tak do mnie. Wiesz z kim rozmawiasz? -Przyjęłam dumną postać. Wilk rozszerzył oczy.
-Ach, Alfa Mroku, zapewne. -Przytaknęłam. -Chciałabym dołączyć do Twojej watahy.-Powiedział.
-A jak masz na imię?
-MonstersDream.
-A ja Nemezis. Dobrze, przyjmuję Cię, W jakim mocach się specjalizujesz?
-Przewiduję przyszłość, i wiele innych.
-Będziesz naszą Wyrocznią.
-Dobrze. -Powiedział.
-To nie było pytanie. Zaprowadzę Cię do naszej jaskini.
Odwróciłam się i zaczęliśmy iść w stronę groty
-Możesz mi opowiedzieć trochę o watasze?
-Mamy jeszcze dwóch członków. Pierwszy był Kondrakar, a później Szogun. -Basior nic nie odpowiedział.
Stanęliśmy w wejściu groty. Po chwili dwóch pozostałych basiorów dołączyło do nas.
-Oto nowy członek watahy, MonstersDream. -Powiedziałam. -Macie być mili. -Spojrzałam na Kondra i Szoguna ze śmiechem. -ja już chłopcy lecę, muszę z kimś porozmawiać.
Rozłożyłam skrzydła, i wbiłam się w powietrze. Miałam zamiar polecieć do Illuminated'a.
Pomyślałam intensywnie o wczorajszym spotkaniu... Rozmarzyłam się.
Trzeba tą kąpiel powtórzyć. Uśmiechnęłam się w duchu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz