Otworzyłam swoją czarną dziurę, pomyślałam o mojej jaskini.
-Wróciłam! -Krzyknęłam. A mój głos rozległ się echem po całej grocie.
Wszystkie wilki zebrały się wokół mnie...
-Co się znowu stało? -Zapytał West.
-Znowu coś z Ateną i z Aniołami? -Rzekł Kondrakar.
-No a z kim, jak zawsze z Ateną. Anioły są już 'dobre' jeśli można to tak nazwać... -Westchnęłam.
-A jednak coś Cię gnębi... -Powiedziała z troską Diana, która właśnie przyszła do jaskini. Spojrzałam na nią zaskoczona, każdy wie że Diana nie była wilkiem który komuś współczuje...
-Ah, nie wiem sama... Musze wszystko przemyśleć. Ale wierzcie mi nie radze mieć rodzeństwa, to strasznie wyczerpuje. -Powiedziałam, i poszłam na swoje legowisko.
Zauważyłam Księgę Zaklęć Czarnej Magii.
Uhu, nie miałam czasu by ją przeczytać do końca więc się pouczę i porozmawiam z kimś.
Najlepiej z jakimś ''Alfą'' Spartakusów. Oni mnie rozumieją i mnie tak nie wkurzają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz