sobota, 30 marca 2013

(Wataha Światła) od Ateny

      Usłyszałam przez przypadek myśli Somf, co sprawiło, że prychnęłam śmiechem. Przynęta? Nie stać ją było na coś bardziej... Oryginalnego? Nemezis spojrzała na mnie ze złośliwym uśmieszkiem.
,,Widocznie ją przerażasz bardziej niż ja. Widzisz, jesteś okropną osobą, gorszą niż pani piekieł"
Pokazałam jej w myślach język, na co ona prychnęła z pogardą, ponowiłam obraz, a tamta zaczęła się nieomal dusić, aby nie wybuchnąć śmiechem.
-O co wam chodzi?- Zapytała Symphony Of My Heart.
-A nic, nic- miałam prawie łzy w oczach ze śmiechu.
-O nic- starała się poważnie potwierdzić siostra.
-Taaaa jasne- mruknęła Somf.
      Szliśmy dalej coraz rzadziej natykając się na anioły, kiedy wreszcie przeszliśmy 100 metrów spokojnie zaczęłam się niepokoić.
-Coś tak jakoś za cicho- powiedziałam.- Nagle przestały się pojawiać.
-To chyba dobrze- powiedziała Symphony Of My Heart.
-To źle- sprostowałam.- To oznacza, że coś planują, one wcale takie głupie nie są jak wam się wydaje, dajcie mi chwilę- zamknęłam oczy i się zatrzymałam.
-I co?- Zapytała się Nemezis, kiedy otworzyłam oczy.
-Planują zgromadzić się przed wejściem do sali i was zaatakować, przez co ja się do niej nie dostanę, bo będę waszą dwójkę bronić, przynajmniej taki mają plan.
-A ty co zamierzasz zrobić?- Zapytała Somf.
-Ja? Nie wiem- nie była to szczera odpowiedź.- Na razie musimy tutaj zanocować, użyję magii światła, aby było równo jasno jak w dzień, będziemy na zmianę czuwać, by nas nie zaatakowano.
-Zgoda, padam z nóg- powiedziała Nemezis.
No cóż, nie dziwię jej się, idziemy bite 9 godzin. Ja również czułam się zmęczona, ale widząc że są bardziej wyczerpani niż ja, powiedziałam:
-Zajmę pierwszą wartę, Nemezis drugą, Somf trzecią.
Nic nie powiedziały tylko poszły spać, a ja rzuciłam zaklęcie. Czekałam monotonnie pod ścianą, aż w końcu omal nie usnęłam, ale pojawił się Anioł, jeszcze 5 minut i by skutecznie zaatakował:
Szybko go pokonałam, ale uznałam, że powinna mnie już zmienić siostra, szybko ją obudziłam oraz sama poszłam spać, resztę nocy spałam jak zabita, a sny przemykały mi przed oczami. Nie miałam nawet siły nad nimi rozmyślać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz