środa, 27 marca 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illuminated'a.



Co za tupet. Sprzeciwiać się własnej Alfie.!
 *~ Miko.! Zejdź tu na chwilę do mnie, proszę.* Wysyczałem naprawdę zły.
*~ Nie ma takiej potrzeby.* Prychnęła.
*~ Jak sobie chcesz.*
Czułem, że moje oczy zaczynają jarzyć się złowieszczą czerwienią. Odwróciłem się powoli i jednym potężnym susem wskoczyłem na drzewo na którym siedziała Miko. Bezszelestnie pochyliłem się nad nią i wywarczałem do jej ucha.:
- To co robisz jest wielce niemądre.
Odwróciła się szybko. W jej oczach zobaczyłem… Strach.? Ale szybko go zdusiła.
- To Ty – Pacnęła mnie łapą. – tak uważasz. Ja myślę inaczej.
- Co nie znaczny że dobrze.
Prychnęła.
Wbiłem w nią spojrzenie. Już otwierałem pysk żeby jej odpowiedzieć gdy usłyszałem głos Nemezis w myślach.:
*~ Gdzie jesteś.?*
*~ Z Miko. Musimy przedyskutować kilka spraw.*
*~ No dobrze.* Westchnęła.
- Więc… Masz zamiar powiedzieć kim jest Sebastian.?
- Nie. – Odpowiedziała twardo.
Okej załatwimy to w inny sposób. Przymknąłem oczy i pokonałem jej blokadę umysłu bez problemu. Wystarczyło troszkę skupienia. Naprawdę nie chciałem tego robić ale swoim zachowaniem zmusiła mnie do tego.
Zacząłem przeszukiwać jej myśli. Po chwili zorientowała się co robię i próbowała mnie wygnać ze swojego umysłu ale nic to nie dało. Jestem silniejszy.
- Wynoś się z mojego umysłu. – Krzyknęła i odepchnęła mnie.
Jej futro powoli zaczynało się robić różowe.
- Jakim prawem .? Jakim prawem robisz mi coś takiego.? – Krzyczała na mnie.
- Takim że jestem Twoim bratem. Pomyśl o tym czasem. – Syknąłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz