Słuchałam opowieści innych, ale jednocześnie myślałam nad tym co Sebastian mi powiedział, no bo przecież może mieć racje, a ja zostanę z niczym jak zwykle. Nagle usłyszałam wołanie.
- Miko! – To był mój brat.
- Tak, Iluś.? – Zapytałam, chcąc go dalej irytować by zostawił mnie w spokoju, bo jeszcze nie wymyśliłam żadnej gadki.
- Może zechciałabyś się pochwalić kim jest Sebastian.? – Wywarczał, niestety nie tylko mi w myślach, bo inne wilki też go słyszały.
- Uspokój się jeśli chcesz ze mną rozmawiać. – Powiedziałam, no bo przecież nie będę mu mówiła kim on jest wtedy gdy jest na skraju rzucenia się na kogoś.
-Czy Ty sobie ze mnie kpisz Miko.?! Kto to jest Sebastian.? – Znowu warczał, chyba nie myśli, że jak będzie tak do mnie mówił to cokolwiek mu powiem!
- Ogarnij się bestio. Straszysz wszystkich naokoło. – Powiedziałam spokojnie, by go nie denerwować.
- Nie obchodzą mnie wszyscy naokoło. Rozumiesz.? A teraz gadaj. – Wysyczał.
- Nie. Ty i tak nic nie zrozumiesz. – Powiedziałam, wiedziałam jednak, że i tak się dowie, ale po co to mu mówić przedwcześnie. W tym samym czasie Illuminated cofnął się w cień, nie dziwie się ja na jego miejscu zrobiłabym to samo.
- Miko. Nie denerwuj mnie.- Syknął doniośle.
- To ty mnie denerwujesz, krzyczysz na mnie jak bym komuś coś zrobiła, jak masz zamiar na mnie tak krzyczeć, to proszę bardzo, ale ja Ci nie powiem ! – Wrzasnęłam tak głośno jak tylko potrafiłam.
- Nie ufasz mi, czy co? W tej chwili masz mi powiedzieć kto to jest bo jak nie… ! – Wrzeszczał.
- Bo jak nie to co? Wybiegniesz na środek i ruszysz na mnie jak na wroga? - Zapytałam z wrednym uśmieszkiem.
- A jeśli tak to co? Nadal byś siedziała cicho? – Zapytał z rechotem.
- A żebyś wiedział, że bym się nawet z miejsca nie ruszyła! – Wydarłam się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz