-Miko, co się dzieję ?-Zapytała z troską.
-Nic... -Powiedziałam, a moje oczy błyszczały jakbym miała się popłakać.
-Chodzi o twoją historię? Kochana, nikt nie będzie Cię osądzał o twoją przeszłość. Bardziej o teraźniejszość. Teraz ważne jest tu i teraz. To co będziesz robić będzie wpływało na przyszłość nie na przeszłość. Nie musisz się bać, ze nie zaakceptujemy Cię, a ja zaakceptowałam Ciebie jaka jestem a nie jaka byłaś. - Nie odpowiedziałam, Nemezis cicho westchnęła i zeskoczyła z drzewa. Zaczęła powoli się oddalać.
-Nemezis... -Powiedziałam cicho. Alfa Mroku odwróciła się do mnie, i czekała na tp co ma do powiedzenia.
- Nie do końca chodzi o moją historię. Ja przez tamte alfy nie panuje nad gniewem, podczas kłótni przed historią Illumineted’a zaczęłam zmieniać swoją barwę, nie mogłam się uspokoić. Po zebraniu również się kłóciłam, ale z Ako, podejrzewam, że mnie nigdy nie zaakceptuję. Znowu uciekłam, ale Sebastian wszedł w moje ciało i pobiegł do mojego brata. Uderzył go, a później Seba zablokował mnie, jednak nie wiedział, że ja już umiem więcej niż kiedyś i złamałam jego zaklęcie, usłyszałam ich rozmowę, nie wiedziałam, że tak i na mnie zależy. Po raz pierwszy poczułam jakiekolwiek uczucia. Później Seba poszedł, ale zaczęłam kolejną kłótnię przez Ako. Jak tak dalej pójdzie to moje życie się rozpadnie, bo Ako w ogóle nie ma skrupułów, mówi to co myśli, a aj pewnego dnia ją zaatakuje i nie wiem czy jej nie zabije. – Z moich oczy sączyły się łzy i drżał mi głos.
- Nie martw się, jak Ako cię zdenerwuje no to możesz się zmieniać, my ciebie powstrzymamy. Cieszę się, że odnajdujesz swoje stracone uczucia. –Uśmiechnęła się Nemezis.
- Dziękuję, tylko nie mów nic mojemu bratu, nie chce być w jego oczach beksą, która nie radzi sobie z uczuciami. – Powiedziałam ocierając łzy.
- Dobrze, a to twój nowy towarzysz? – Zapytała Nemezis.
- Tak, nie wiem jak go nazwać, ale już jedno imię ktoś mi podsunął. – Powiedziałam trochę weselej.
- To jak dasz mu imię, to mi go lepiej przedstaw, bo lubię wiedzieć co się dzieje w naszej krainie. – Powiedziała.
- Dobrze. – Uśmiechnęłam się.
- Mamy misję, obserwuj tereny, jak spotkasz jakiegoś anioła to go obserwuj. Ja musze iść, do zobaczenia. – Powiedziała nagle.
- Dobrze. Pa. – Powiedziałam wstając.
Nemezis poszła w swoją stronę, a ja zaczęłam patrolować tereny. Po 200 km, zauważyłam jakieś skrzydlate stworzeni, *Anioł* pomyślałam i zachowałam bezpieczną odległość. Był wysoki, przypominał kobietę.
Po chwili zauważyłam kolejne dwa anioły, tym razem wyglądali na mężczyzn.
Mój Neko napuszył się.
- My tylko obserwujemy. – Wyszeptałam cicho i wysłałam wiadomość mentalną Nemezis : „ Trzy anioły Las Wiatru.”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz