Czekaliśmy, aż odpowie, jaki był jej plan. W końcu otworzyła usta i powiedziała:
-Trzeci Front, to będzie zamknięcie bram Labiryntu. Na nim będę tylko ja, mnie nie zaatakują, ale was mogą, potrzebna jest wam Nemezis, aby mogła was obronić.
-Pójdziesz tam sama- zapeszyła się Acarathi.
-Tak- odparła nieugięcie,- tylko ja mogę je zniszczyć, Nemezis została stworzona, aby kontrolować inne istoty. Ja kontroluję Elfy, Anioły, Feniksy... Oraz parę innych- zawahała się.
Zrozumieliśmy ją, nie chciała nam się chwalić, czymś czego i tak byśmy nie zrozumieli.
-To idę- rzuciła.- Do zobaczenia wkrótce.
Wyszła... A wszyscy czekaliśmy w milczeniu, w końcu i ja się odezwałem:
-Nie możecie nie wierzyć w nią, Atena ZAWSZE ma plan i nie boi się niczego- powiedziałem z przekonaniem.- Chociaż, jest na tyle mądra, żeby nie być masochistką, dlatego uniknęła bólu podczas ciosów Nemezis. Jestem pewien, że Nemezis nigdy do tego nie dojdzie. Każdy z nas ma jakieś słabości, nawet Nemezis, nawet Atena, nawet mają je bogowie. Dlatego Atena nauczyła pokonywać się własne słabości, aby stać się doskonałą.
-To prawda- potwierdziła Menolly.- Możemy myśleć, że jest szalona, ale ona zawsze pociąga za sznurki i zawsze przewiduje zachowanie każdego z nas. Miałam wgląd w jej umysł, podczas tych opowiadań o własnych historiach i to odkryłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz