Byłam wściekła. Miałam serdecznie dosyć tego wszystkiego i jeszcze ta głupia wojna z alternatywnym Immortal Volves. Ech... Może wtedy się rozładuje? Wpadając w wir walki nie widząc innych tylko swoje ostrze i przeciwnika z którym walczę?
Nie wiem jeszcze.
Poleciałam silnymi machnięciami skrzydeł na jedno z większych drzew na skraju krainy. Z racji tego że najpotężniejsze należy do Unmei'a i znajduje się ono na terenach powietrza to tym bardziej nie chiałam tam być.
Nie będę się dodatkowo denerwować i tyle.
Usiadłam na drzewie i zobaczyłam piękny zachód słońca.
Nie mogłam jego podziwiać bo miałam paskudny humor. Po prostu nie mogłam.
Ciekawiła mnie jedna rzecz.
Kiedy odpędzie się poważna rozmowa z Miko.
Kiedy nadejdzie ten właściwy czas?
Czy kiedykolwiek on nastąpi?
To na pewno
Ale kiedy?
Czas pokaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz