Szłam powoli przez las jako wilk, Misaka (Atena) musiała gdzieś iść...
nie mówiła gdzie ,ale to jej sprawy, ważne ,że znów możemy być
przyjaciółkami. Nagle wpadła na mnie jakaś wilczyca.
Upadła a gdy się podniosła popatrzyła na mnie zalęknięta.
- Mogłabyś uważać jak biegasz?!? –powiedziałam niezadowolona gdyż zapomniałam przez to gdzie maiłam iść
- Spoko...Właściwie jak masz na imię?
- Jestem Kuroko, należę do watahy światła. A ty?
- Ja jestem Trisia ale jak chcesz mów do mnie Tris.
- Aha...Sory ale muszę iść. Cześć.
- Cześć – poszła sobie.
Nawet wydała się miła ,ale nigdy nie wiadomo jak to z obcymi.
Nagle mnie olśniło, chciałam iść poszukać Nemezis, podobno ona też jest w
Immortal Volfes, ciekawe czy nadal zechce się ze mną przyjaźnić?
Niestety nie zastałam jej w watace mroku gdzie powinna być z tego co mówiła Misaka.
Wróciłam więc do terenów światła.
Zauważyłam jakąś nową dziewczynę, gadała z Accem.
- Hej jestem Ayer jestem tutaj nowa w watasze - uśmiechała się
- Hej ja jestem Accelerator miło mi - też uśmiechnął się! Do mnie tak się nie uśmiechał... grrr...
- Wiesz... mam taki mały problem bo jestem nowa w watasze i nie znam za
bardzo tych terenów mógłbyś mnie po nich trochę oprowadzić ? – zapytała
wadera Acceleratora, oho jeszcze będzie go prosić o oprowadzanie...
potem się zakocha i...
Kurde ,czy ja jestem zazdrosna?! Raczej tak.
Wtrąciłam się natychmiast przybiegając do nich.
- O, witaj! Jesteś nowa? Może cię oprowadzę? Jestem Kuroko ,a ty?- zagadałam zanim Accel zdążył coś powiedzieć
- Yyy... tak jestem nowa, na imię mam Ayer.- uśmiechnęła się niepewnie.
Acce się zdziwił moim nagłym wyskokiem do rozmowy, ale nic nie mówił, po
chwili popatrzył w wodę nad jeziorem.
- Super! To co? Oprowadzanie czas zacząć!- chwyciłam jej rękę, bo zmieniliśmy się w ludzi.
Acce popatrzył na mnie jakby zaraz miał wybuchnąć śmiechem...
~Nie śmiej się, ja lubię ludzi zaskakiwać i oprowadzać.- powiedziałam
szeptem do Acceleratora milczącego i trzymającego ręce w kieszeni.
Dziewczyna nie wiedziała co ma robić, patrzyła raz na mnie raz na Accela.
- Spokojnie, zaczniemy od lasu żebyś się nie zgubiła... albo wiesz nie!
Pokażę ci jaskinię i zapoznam z Misaką, no tu znaną jako Atena i to
twoja alfa.- mówiłam niezdecydowana odwracając się co chwilę za siebie
by patrzeć na Acceleratora.
On jest taki inny niż wszyscy chłopaki i taki... tajemniczy. To ja lubię, na dodatek urodę ma on niezwykłą...
- Kuroko , bo ja chciałam...- zaczęła Ayer
- Tak?
- Chciałam jeszcze coś zjeść, może zapolujemy?- zaproponowała Ayer
- Okej czemu nie! Ruszamy w głąb lasu!- zmieniłyśmy się w wilki i ruszyłyśmy za tropem sarny. Acce został nad jeziorkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz