- Nie wiem ale to na pewno nie jest normalne. - powiedział -Daj spróbuje to uleczyć.
Podszedł do mnie i zaczął mnie uzdrawiać. Rany zniknęły ale po chwili się ponownie otwarły. - Co teraz! - spytałma patrząc nadal na Grega z przerażeniem. - Idziemy do waszego medyka. Ty prowadź bo ja nie znam drogi. A dasz radę przynajmniej iść? -zapytał. - Raczej tak. - Jednak lepiej ci pomogę. Chwycił mnie tak aby mi pomóc iść. Szliśmy jak najszybciej mogliśmy. Spojrzałam na rany. Krwawiły coraz bardzie. Szliśmy dalej.Stąd do jaskini mroku było zadaleko, więc przeteleportowałam nas . Spojrzał na mnie pytająco. - Teleportacja. -wytłumaczyłam szybko.Puściłam go i wyszłam przed jaskinię.Zobaczyłam waderę...Znaczy naszą medyczkę. - Aislinn! Pomóż! -krzyknęłam - To wasza medyczka? -zapytał. Miałam odpowiedzieć, że "Tak" ale akurat zemdlałam. Nie uderzyłam w skalistą ziemię co było dziwne. Może Greg mnie złapał?Nie wiem. Miałam wrażenie, że już umarłam. Słyszałam urywki rozmowy Grega i Aslinn. Zaraz do rozmowy doszedł inny głos. Diana?? Dziwne... Miałam wrażenie, że czas leci strasznie powoli lecz po dłuższym czasie zobaczyłam światło. Umarłam?!? Na szczęście nie. Otworzyłam oczy. Zobaczyłam Grega, Aslinn i Dianę. |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz