Greg odszedł, ale jego statystyki były nieco błędne. Właśnie
podniosłam swoją wytrzymałość, więc miałam siłę zmienić się w wiatr, no a poza
tym jak na razie nie będę gadać z
Nemezis gdyż musi ochłonąć. Szybko pobiegłam tam gdzie miałam, potrenowałam i
wróciłam do jaskini. Usiadłam w ciemnym kącie i udawałam, że mnie niema, ale oczywiście
byłam lekko widoczna.
~Kochanie niedługo będzie festiwal u ludzi, pamiętam, że
zawsze tam biegałaś. Może chcesz tam pójść?~ Usłyszałam moją byłą Alfę.
~Nie mam czasu.~ Odpowiedziałam krótko.
~Ehhh, więc jednak słowa Illuminated'a mocno na Ciebie
wpłynęły. Chyba będę musiał wpaść na waszą bitwę.~ Odpowiedział.
~Poradzę sobie.~ Warknęłam.
~W takim razie nie siedź w jaskini i się nie obijaj tylko
rusz się i ćwicz.~ Odparł.
~Przecież wiesz, że nie mam już siły.~ Powiedziałam
zawiedziona.
~Rozmawiasz ze mną.~ powiedział, a ja już skojarzyłam o co
mu chodzi.
Wstałam szybko i poszłam w las. Zaczęłam nawalać w drzewo
pięściami, nim się zorientowałam moje piąstki otaczał wiatr, który niszczył
lekko drzewo. Uświadomiłam sobie, że odkryłam nową moc i zaczęłam używać nóg,
które po chwili otaczała mała ilość wiatru. Dalej naparzałam w drzewo, no i po
2 godzinach padło. Miałam ochotę zatańczyć z radości, no ale nie mogłam. Spojrzałam w niebo, a tam gwiazdy! Przypomniałam sobie, że jest pełnia i od razu
zmieniłam się w wilka, po czym wleciałam na drzewo i patrzyłam jak zaczarowana
na pełnię.
Przypomniałam sobie dawne czasy, jak księżyc był moją
odskocznią od rzeczywistości. Moje oczy lśniły od blasku, zaś wyobraźnia robiła
swoje. Przypominałam sobie pierwszy pobyt tutaj. Zaczęłam nawet chichotać gdy myślałam
o tych śmiesznych chwilach. No i wszystkie zła chwile, w których wiele się
nauczyłam. Nagle zachciało mi się spać. Oparłam się o drzewo i zasnęłam. Mój
sen był z lekka dziwny. Odgrywał się w innej krainie i było tylko kilka wilków.
Dosłownie kilka. Ja byłam zamkniętą wredną waderą, Illuminated był jeszcze
gorszy, no i ogółem wszyscy tam byli straszni. Do tego często ze sobą
walczyliśmy. Akurat śniło mi się jak zaczęłam gryźć brata, a Nemezis się
dołączyła! Prawie go zagryzłyśmy, a kiedy odpuściłam to ona rzuciła mi się na
szyję z kłami! Zaczęłyśmy się gryźć i szarpać, doszedł do nas Greg i zaczął
mnie atakować! Nie miałam jak się chronić, bo nie mieliśmy mocy. Starałam się
jak mogłam, ale dwa na jednego to za dużo. Gdy opadłam z sił to tamta dwójka zaczęła
walkę! W tym momencie otworzyłam oczy. Nadal była noc. Przyłożyłam łapę do
głowy, ale nie byłam ciepła, ani nie kręciło mi się w głowie, więc musiała być
to tylko moja wyobraźnia, a sen bez znaczenia. Zeszłam powoli z drzewa i
wróciłam do domu. Położyłam się na posłaniu i czekałam na sen. Trochę mi to
zajęło, bo bałam się kontynuacji tamtego snu, ale po ość długim czasie zasnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz