piątek, 8 marca 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illuminated.



Podczas pocałunku Nemezis zaczęła ściągać ze mnie koszulkę, mówiąc przy tym kusząco.:
- Chodź popływać.
Wziąłem ją na ręce i zacząłem powoli iść w stronę jeziora. Zdjąłem z siebie rzeczy jedną ręką bo drugą trzymałem moją cudowną dziewczynę. Kidy skończyłem, bez skrępowania ściągnąłem z niej sukienkę. Wzrok miała utkwiony we mnie. W jej oczach widać było miłość i zachwyt. Uśmiechnąłem się czule. Weszliśmy do wody cali nadzy. Jedną rękę położyłem na jej placach a drugą zsunąłem na jej biodro. Schyliłem się by pocałować Nemezis. Naparła lekko na mnie i zawiesiła ręce na mojej szyi. Ta dziewczyna jest niesamowita. W końcu nie znamy się aż tak długo. W wodzie niedaleko nas przy brzegu rosło wielkie drzewo. Podszedłem do niego i oparłem Nemezis o nie plecami. Tym oto sposobem była uwięziona między moim torsem a drzewem. Uśmiechnęła się do mnie kusząco. Zdawała sobie doskonale sprawę, że jest piękna w moich oczach i świetnie to wykorzystywała.  Patrzyła na mnie z błyskiem w oku. Pchnęła mnie i oboje runęliśmy do wody ze śmiechem.
 Kiedy skończyliśmy kąpiel było już bardzo późno więc zdecydowaliśmy się zostać na wyspie. Położyłem się już jako wilk w bujnej trawie. Nemezis także w postaci wilka położyła się i wtuliła w moje gęste futro.
- Miłych snów. – Szepnąłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz