Obudziłam się po nocnym zabawach wtulona w Illuminated'a.
Czułam się przy nim strasznie bezpiecznie.
Popatrzyłam na wilka, spał, więc mogłam rozmyślać o
przyszłości naszej.
Wiedziałam, ze go kocham, nawet bardzo kocham. Ale nie wiem
czy on mnie tak bardzo jak ja go. Co prawda mówił mi że mnie kocha, ale jeśli
kiedykolwiek będzie chciał mnie opuścić?
Wygoniłam te myśli z siebie, nie chciałam o tym myśleć.
Pocałowałam delikatnie basiora, a on się obudził.
Zamieniliśmy się w ludzi.
-Jak tam u Ciebie? -Zapytałam.
-A wspaniale. -Przeciągnął się. -A u Ciebie? -Uśmiechnął
się.
-Tak, też. -Posłałam mu uśmiech, ale chyba wyczuł że nie jestem do końca szczęśliwa, bo odparł:
-Co się stało?
-Nic, nic takiego kotku. -Powiedziałam, i rzuciłam się na
niego. I pocałowałam długo i namiętnie.
Moje wcześniejsze myśli całkowicie wyparowały z głowy,
wiedziałam że go bardzo kocham.
Oderwaliśmy się od siebie a ja speszona zapytałam:
- Illuminated'zie?
- Tak?
- Kochasz mnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz