wtorek, 12 marca 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illuminated'a.

Atena z Rapix co chwilę odwracały się w naszą stronę i coś szeptały. To zaczynało robić się irytujące. Po chwili zaczynaliśmy z Nemezis zostawać w tyle. Nagle wokół nas pojawiła się mgła. Ale tym razem szara. Gdy opadła okazało się że zostaliśmy we dwoje sami. Reszty wilków nie było widać. No pięknie. Alfa Mroku spojrzała ba mnie. Posłałem jej pocieszający uśmiech, który odwzajemniła.
-Chodź przed siebie, może ich znajdziemy... – Pociągnęła mnie za rękę w stronę  którą mieliśmy iść. W między czasie poczułem impuls. Nemezis wysłała wiadomość mentalną do kogoś. Pewnie do Ateny… Moje rozmyślania przerwał szelest. Odwróciłem się szybko w stronę odgłosu. Puściłem rękę Nemezis i mimo zmęczenia sięgnąłem po miecze. Płynnym ruchem złapałem za rękojeści i wyciągnąłem je z pokrowców. Przesunąłem się delikatnie i sobą zasłoniłem dziewczynę. Ciężar mieczy w dłoniach dodawał mi w pewien sposób otuchy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz