Pociągnął leciutko jakbym miała się rozpaść w stronę skały na którym rozłożył koc. Usiadł na nim, i zachęcająco poklepał miejsce koło siebie. Kiedy usiadłam, chłopak wskazał niebo. Zaczęły spadać miliony gwiazd. Było przepięknie, oparłam głowę na ramieniu basiora. Mogłabym tam oglądać już na zawsze...
- Pomyśl życzenie. Na pewno się spełni. – Powiedziałam z zachwytem.
- Moje już się spełniło. – Odparł.
Odwróciłam głowę w jego stronę ze zdziwieniem. Zamiast mi wyjaśnić wziął moją twarz w dłonie i pocałował. Byłam zaskoczona ale później rozluźniłam się i oddałam pocałunek. Przez moje ciało przeszedł przyjemny impuls.
Przez resztę spotkania siedzieliśmy objęci i oglądaliśmy niebo.
W międzyczasie przyleciał ptak Illuminated'a, który zaczął się tulić w swojego właściciela, zaczęłam się śmiać, a on mi zawtórował. Poczułam wielkie szczęście.
- Kocham Cię. – Szepnął i spojrzał w moje oczy z bezgraniczną miłością. – Mam nadzieję że kiedyś zechcesz
zostać moją partnerką.
Spojrzałam mu w oczy, widziałam w nich wielką miłość i oddanie. Uśmiechnęłam się do niego delikatnie.-Mam pomysł, nie daleko jest jezioro. Popływajmy z nim. -Powiedziałam.
-Świetny pomysł.
Wstałam, i zaczęłam razem z nim iść.
Kiedy doszliśmy, przywitał nas piękny widok.
Krystaliczne jezioro, otoczone pięknym lasem iglastym. Wszystko oświetlone piękną, białą poświatą. Na niebie wielki w pełni księżyc i spadające gwiazdy. Westchnęłam z zachwytem. Spojrzałam pytająco na Illuminated'a a później na jezioro. Ten uśmiechnął się i przytaknął.
Zaczęłam iść w stronę jeziora, i niedaleko niego schowałam się za skałę. Zaczęłam się rozbierać. Wychyliłam się ze swojego 'parawanu' i zobaczyłam ze chłopak jest już w wodzie.
Powoli wyszłam, cała naga, i dumnie a zarazem nieśmiało stanęłam na brzegu. Chłopak popatrzył na mnie z zachwytem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz