poniedziałek, 4 marca 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illuminated.



Podczas całej drogi do mojej jaskini rozmyślałem nad dzisiejszymi wydarzeniami. Ale szczególnie o Nemezis. Trzeba to naprawić. Koniecznie. Gdy doleciałem pod moje jaskinie w ciele kruka zobaczyłem białą wilczycę. Usiadłem na drzewie i obserwowałem. Czego ona może chcieć i skąd się tu wzięła.? Podniosła się z ziemi i spojrzała w moim kierunku. Zerwałem się z drzewa żeby z nią pogadać. Wilczyca odwróciła się i zaczęła biec. Zamieniłem się w wilka i delikatnie opadłem na ziemię. Wilczyca… Miko odwróciła głowę w moją stronę.  Jednak biegła dalej. Ja to mam szczęście. Po kilkudziesięciu metrach miko zwolniła i stanęła. Po raz kolejny tego dnia byłem ostro wnerwiony.
-Kim ty jesteś i czemu uciekałaś.? – Powiedziałem poirytowany.
- Byś się przedstawił, a nie najpierw oczekujesz, że ja to zrobię. – Odpowiedziała z pogardą.
- Ach tak? To ty weszłaś na teren mojej Watahy, a gdy chciałem pogadać to zaczęłaś uciekać! – Powiedziałem z wymuszonym uśmiechem.
- Dobra, dobra już się nie wnerwiaj. Jestem Miko z Krainy Lazur. Jestem tu ponieważ szukam mojego zaginionego rodzeństwa, a wyczułam je tutaj, no i postanowiła, że to sprawdzę. – Odpowiedziała lekko zasmucona.
- Ile masz tego rodzeństwa.? – Zapytałem zaciekawiony.
- Hola, hola! Ja o tobie nic nie wiem poza tym, że to twój teren i umiesz zmieniać się w ptaka! – Krzyknęła.
- Jestem Illuminated i zamieniam się w kruka. – Odpowiedziałem spokojnym głosem. Byłem tą sytuacją już lekko znudzony.
- Dwaj bracia. – Powiedziała.
- Wiesz coś o nich.? – Spytałem ożywiony. Sam mam brata i siostrę.
- Nie. – Odparła szybko.
To fakt. Byłem rozczarowany. Przez cały czas próbowałem wyczytać coś w myślach Miko. Była tam silna bariera. I znajoma. Nie wiem czemu, bo nigdy wilczycy na oczy nie widziałem. Nagle ochrona umysłu wilczycy runęła. Jej umysł wydawał mi się bliski i znajomy. Jak bym ją znał bardzo dobrze. Czy to możliwe, żeby była moją siostrą.?
- Znamy się.? – Zapytałem znienacka z zamyśloną miną.
- Ja… Nie… Nie… - Zaczęła się jąkać.
- Nie dukaj tylko powiedz. – Powiedziałem oschle.
- Nie wiem.! Nigdy Cię na oczy nie widziałam baka.! – Zaczęła krzyczeć.
- Hę.? – Przechyliłem głowę.
- O co ci znowu chodzi.?
- Baka.? – Spytałem.
- Czyli głupek. Pochodzę z kraju, który ma inny język niż twój.- Odparła.
- Tssa. Skąd znasz nasz język.?
-Uczyłam się od małego wszystkich języków, które istnieją.
- Acham. Zastanawiam się nad pewną sprawą, a mianowicie, skoro szukasz swojego rodzeństwa tutaj, to może dołączysz do mojej watahy? – Zapytałem z tajemniczym uśmieszkiem.
- Dobrze, ale chyba, już wiem kto jest moim bratem. – Powiedziała z uśmiechem.
- Kto.? – Spytałem zdziwiony.
- Czuje między nami podobne aury mocy, chyba sam też to poczułeś, więc to pewnie Ty. – Starała się ukryć radość, ale średnio jej to wyszło.
- Heh. – Zaśmiałem się z głową pochyloną w dół.
Poszliśmy do jaskiń gdzie znalazłem Miko jakiś kąt. Usiedliśmy tam i zaczęliśmy dalej rozmawiać o naszej przeszłości. Byłem szczęśliwy, że znalazłem siostrę. Podczas rozmowy z waderą wysłałem wiadomość mentalną przeznaczoną tylko dla Nemezis.
„Spotkanie na górze Huraganu nadal aktualne jeśli chcesz.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz