- Przepraszam. – Szepnąłem jeszcze raz, dotknąłem ręką jej
policzka i ruszyłem w stronę lasu. Nagle stanąłem jak wryty. Na obrzeżach lasu spała
Atena. Trochę to mnie zdziwiło. Nemezis potrząsnęła ją za ramie.
-Hej Nemezis - Powiedziała. - Co tutaj robisz?
-To pytanie powinnam raczej ja tobie zadać. No i co to jest?- Wskazała zawiniątko.
-Od tego co tu mam zależy całe Immortal Volves. To jest kryształ z niezwykłą energią, z której narodziła się cała ta kraina i którego zaginięcie będzie oznaczać śmierć wszystkiego wokół nas.
-To pytanie powinnam raczej ja tobie zadać. No i co to jest?- Wskazała zawiniątko.
-Od tego co tu mam zależy całe Immortal Volves. To jest kryształ z niezwykłą energią, z której narodziła się cała ta kraina i którego zaginięcie będzie oznaczać śmierć wszystkiego wokół nas.
Razem z Nemezis spojrzeliśmy na nią poważnie.
-Gdzie go znalazłaś?
-Na Łące Wspólnych Snów. Zauważyłam, że ten fragment terenu emanował dziwnym światłem w nocy, więc wylądowałam tam i zabrałam się za odkopanie ziemi, a to znalazłam właśnie tam.
-Gdzie go znalazłaś?
-Na Łące Wspólnych Snów. Zauważyłam, że ten fragment terenu emanował dziwnym światłem w nocy, więc wylądowałam tam i zabrałam się za odkopanie ziemi, a to znalazłam właśnie tam.
- Ja musze iść. – Powiedziałem szybko i zamieniając się w
kruka odleciałem w stronę swoich jaskiń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz