Spojrzałam na basiora pytająco, no bo skoro nie lubi
śpiewać, a tu jest to coś musi być na rzeczy.
- Siadaj. – Powiedziałam wskazując mu miejsce obok mnie
palcem.
Wilk patrzył na mnie jak na jakąś nienormalną, ale usiadł
tam gdzie mu kazałam.
- To teraz powiedz mi dlaczego lubisz muzykę. – Rozkazałam łagodnie.
- Skąd to możesz wiedzieć? – Zapytał.
- Bo wszyscy odchodzili, gdy ja śpiewałam, a tak naprawdę
nikt nie wiedział zbyt często o czym śpiewam. Tak w ogóle zrozumiałeś ten
tekst? – Wtrąciłam nagle drugie pytanie.
- Nie do końca. – Zmieszał się.
- Odpowiedz na pierwsze pytanie. – Powiedziałam brnąc dalej
w moje pytania.
- Cóż, lubię grać na gitarze. – Odparł patrząc na
ciemniejące niebo.
- Zagrasz dla mnie? – Zapytałam patrząc mu w oczy.
- Zaraz, zaraz, czemu cały czas to ty się o coś pytasz? –
Zorientował się, że ja prowadzę rozmowę.
- Bo ty się nie pytasz. – Powiedziałam, jak do głupiego,
choć nie chciałam.
- Dobra, to moja kolej. Jesteś Miko? – Zaczął.
- Jak chcesz znać czyjeś imię to należy się najpierw przedstawić. – Powiedziałam nie
spuszczając wzroku z jego oczu.
- Greg. – Powiedział krótko.
Uśmiechnęłam się uroczo.
- A ty? – Zapytał, jak by wcześniej nie zadawał pytania.
- Miko. – Odparłam powstrzymując śmiech.
- Lubisz takie gierki? – Zapytał z uśmiechem.
- Nie do końca, ciesz się, że Ci się przedstawiłam, bo mój
brat musiał mnie gonić przez prawie całe Immortal Volves, żeby się dowiedzieć
kim jestem. – Powiedziałam rozbawiona.
- Szczęściarz ze mnie. – Wyszeptał żartobliwie.
-Gdy rozkwitają pąki zimowe
Niebo lśni jak srebro
Atmosfera groźnie wierzeje
A wiatr w bezbronne kwiaty dmie
Cały czas ci ciągnie mnie do tego miejsca
To Eden, który lśni jak złoto
Niebo, czy piekło wszystko pochłonie
W czasie gdy wszystko skuł lód
Na kogo czekam w samotności?
O Boże, czy jestem grzeszna?
Co pokarzą mi twoje niebieskie oczy?
Nawet jeśli to starożytna opowieść, nie potrafię go zbudzić
Głęboko pod pokrywą zimnego lodu
Narodziła się nawa światłość
Proszę poprowadź ją
Trwam w miłości i błagam o przebaczenie
Niebo zsyła błogosławieństwo rosy.
Czy to litość, albo złośliwość, która pije to zło.
Moje myśli są ciągle skorumpowane
Komu mogę powierzyć moje nadzieje?
O Boże, pozwól mi pokutować?
Chłód obejmuje białą ziemię,
Plamami czerwonej skazy moich oczu.
Ból walki na śmieć, który pozbawia
zagubionych osób ważnych dla mnie
Nauczyłam się trwać w bólu do końca
W tym trudnym czacie
Ogarniam samotność, czekam na świt
O Boże, pokaż mi prawdę
Co twoje czerwone oczy przebaczyły?
Zmieniając burzę w mojej piersi, w ostrze ze stali
Zwiększoną gęstość modlitw
Upomina mnie przez nazwę rezolucji, chrzcząc – Zaśpiewałam nagle.
Niebo lśni jak srebro
Atmosfera groźnie wierzeje
A wiatr w bezbronne kwiaty dmie
Cały czas ci ciągnie mnie do tego miejsca
To Eden, który lśni jak złoto
Niebo, czy piekło wszystko pochłonie
W czasie gdy wszystko skuł lód
Na kogo czekam w samotności?
O Boże, czy jestem grzeszna?
Co pokarzą mi twoje niebieskie oczy?
Nawet jeśli to starożytna opowieść, nie potrafię go zbudzić
Głęboko pod pokrywą zimnego lodu
Narodziła się nawa światłość
Proszę poprowadź ją
Trwam w miłości i błagam o przebaczenie
Niebo zsyła błogosławieństwo rosy.
Czy to litość, albo złośliwość, która pije to zło.
Moje myśli są ciągle skorumpowane
Komu mogę powierzyć moje nadzieje?
O Boże, pozwól mi pokutować?
Chłód obejmuje białą ziemię,
Plamami czerwonej skazy moich oczu.
Ból walki na śmieć, który pozbawia
zagubionych osób ważnych dla mnie
Nauczyłam się trwać w bólu do końca
W tym trudnym czacie
Ogarniam samotność, czekam na świt
O Boże, pokaż mi prawdę
Co twoje czerwone oczy przebaczyły?
Zmieniając burzę w mojej piersi, w ostrze ze stali
Zwiększoną gęstość modlitw
Upomina mnie przez nazwę rezolucji, chrzcząc – Zaśpiewałam nagle.
Greg patrzył na mnie ze zdziwieniem.
- To tekst drugiej piosenki w naszym języku. –
Wytłumaczyłam.
- Czemu śpiewasz takie rzeczy? – Zapytał.
- Bo tak… - Wszeptałam patrząc w wodę.
- Zagram dla Ciebie, ale później wpasujesz jedną ze swoich
piosenek do mojego rytmu i zrobimy mini zespół. – Powiedział.
Pokiwałam twierdząco głową.
- Zaraz wracam, pójdę po gitarę. – Powiedział, a po pięciu
minutach był z powrotem.
Położył rękę na struny i spojrzał przed siebie. Znałam tę
melodię, a nawet piosenkę do niej. Gdy skończył spojrzał na mnie pytająco. Wstałam
i stanęłam obok niego kładąc ręce na piersi.
Dareka o aisuru koto nante
dekiru wake nakute
Dakedo dareka ni aisaretakute
Kawaranai kinou ga zutto tsuzuita to shite mo
Doko ni mo ike ya shinain da watashi to kimi
Kami-sama doko e itte shimatta no
Nee henji wa nakute
Itsu datte sou da yo
Are you still here?
You’ll never walk alone
Anata to yuku
Donna tsumi mo seotte ageru
Michi naki michi wo aruiteku no
Anata to futari de
Kotchi ni kite
Watashi ni furete kisuwoshite
Motto mechakucha ni
Shitatte ii nda yo?
Itsuka daremoga shin jatte
Wasure rarete kunara
Ima tashikana mono dake o shinjiru wa
Kamisama kidori no hito ga iu no
Nē hito wa tsuyo itte
Son'na no usodayo
Do you agree?
I will stay with you
Anata no te de
Dakishimete yo
Omoikkiri
Kowagaranaide
Mou daijoubu watashinara
Sono-te ga yogorete
Shimatta to shite mo
Ai shite hoshii
Watashi no koto
You’ll never walk alone
Anata to yuku
Don'na tsumi mo
Shotte ageru
Michinakimichi wo
Aruite ku no
Anata to
I will stay with you
Anata no te de
Dakishimete yo
Omoikkiri
Nozomenai mono wa
Nani mo naikara
Anata to futari de
Dakedo dareka ni aisaretakute
Kawaranai kinou ga zutto tsuzuita to shite mo
Doko ni mo ike ya shinain da watashi to kimi
Kami-sama doko e itte shimatta no
Nee henji wa nakute
Itsu datte sou da yo
Are you still here?
You’ll never walk alone
Anata to yuku
Donna tsumi mo seotte ageru
Michi naki michi wo aruiteku no
Anata to futari de
Kotchi ni kite
Watashi ni furete kisuwoshite
Motto mechakucha ni
Shitatte ii nda yo?
Itsuka daremoga shin jatte
Wasure rarete kunara
Ima tashikana mono dake o shinjiru wa
Kamisama kidori no hito ga iu no
Nē hito wa tsuyo itte
Son'na no usodayo
Do you agree?
I will stay with you
Anata no te de
Dakishimete yo
Omoikkiri
Kowagaranaide
Mou daijoubu watashinara
Sono-te ga yogorete
Shimatta to shite mo
Ai shite hoshii
Watashi no koto
You’ll never walk alone
Anata to yuku
Don'na tsumi mo
Shotte ageru
Michinakimichi wo
Aruite ku no
Anata to
I will stay with you
Anata no te de
Dakishimete yo
Omoikkiri
Nozomenai mono wa
Nani mo naikara
Anata to futari de
Zaśpiewałam, a gdy skończyłam
równocześnie spojrzeliśmy się na siebie.
- Skąd to znasz? –
Zapytaliśmy równocześnie.
Zaśmiałam się, a on patrzył na
mnie szukając odpowiedzi na swoje pytanie.
- Fajnie, że to znasz. –
Powiedziałam gdy się uspokoiłam.
Patrzył na mnie
nieprzytomnie, chyba o czymś myślał.
~Miko, Nemezis właśnie
urodziła.~ Usłyszałam mentalną wiadomość od brata.
Stanęłam blada jak ściana,
Greg wtedy ocknął się i przeraził na mój widok.
- Co się stało? – Zapytał spokojnie.
- Nem urodziła. – Wybełkotałam.
- To znaczy, że…?- Zapytał.
- Jestem ciocią, a moja
przyjaciółka i brat mówią mi dopiero po narodzinach tych szkrabów. – Teraz się
wnerwiłam.
*Co to ma być! Kurde, zamiast
mi powiedzieć, to nie lepiej żebym żyła swoim życiem i nie wiedziała co się u
nich dzieje!* Darłam się do siebie w myślach. Nagle złapałam Grega za rękę.
- Idziemy, ja muszę to
wytłumaczyć, a sama nie… - Zająkałam się, to było głupie, bo zawsze wolałam
załatwiać wszystko sama, ale teraz chciałam czyjegoś towarzystwa, tylko czemu
jego, skoro to nie jego sprawy…
- Sama nie…, a dalej? –
Zapytał.
Puściłam jego rękę i wbiłam
wzrok w ziemię.
- To było, jakoś tak
odruchowo. – Powiedziałam.
On uśmiechnął się i złapał
moją rękę.
- Dobra choć bo widzę, że Ci
się do nich śpieszy, a skoro nie masz z kim pójść to chętnie Ci potowarzyszę. –
Powiedział z takim dziwnie miłym uśmiechem.
Nic nie mówiąc pociągnęłam go
w stronę jaskini. Co ja robię? Nie wiem, po co mi ktoś kogo dopiero poznałam,
ja nie mogę, ale ja głupia przecież Illumineted pomyśli, że znowu coś
nabroiłam, a kolejny basior mi pomógł. Uświadamiałam sobie w trakcie drogi, a
basior, który szedł za mną chyba nie myślał o niczym, a jeśli nawet to nic po
nim nie było widać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz