Margo mi wszystko wytłumaczyła. O tej 'wyprawie' aby uratowac smoki i chce zabrać ze sobą Wanney'a i Dianę.
~Co Ty na to?~Zapytała.
~Macie cała trójka przyjść do jaskini, no i jeszcze ten chłopak z tym smokiem. Widzę Was za pięć minut i nie radze się spóźnić~ Odpowiedziałam złym tonem.
Spojrzałam na grupkę wilków które zlęknione podeszły do mnie.
-Nemezis, chcieliśmy coś Ci powiedzieć -Powiedział Szogun.
-No więc chcielibyśmy wyruszyć w podróż. -Powiedział James
-Bez powrotu -odparł MonstersDream
-A co takiego się stało że chcecie wyruszyć? -Zapytałam beznamiętnie.
-No więc chcielibyśmy przeżyć przygodę- Rzucił Lysander
-Ale także szukać zaginionych rodzin.- Odparła Sunshine.
-No dobrze, więc Szogunie, James'ie, MonstersDream'ie, Lysander'ze, Sunshine* możecie wyruszyć w tą podróż. Od teraz jesteście oficjalnie wyrzutkami, nie należycie do mojej watahy, więc radze Wam jak najszybciej opuścić tereny Immortal Volves. -Powiedziałam nie patrząc na nikogo.
-Żegnaj Nemezis, dziękujemy za dobrze spędzone chwile w watasze- Powiedzieli chórem po czym szybko się wycofały i wybiegły z jaskini. Westchnęłam. W jakimś stopniu mnie to zasmuciło, ale trzeba żyć dalej.
Wyszłam z jaskini i czekałam na Margo, Dianę, Wanneya, i chłopaka na smoku.
Nie czekałam długo, punktualnie się zjawili ale nie zwyczajnie, Margo siedziała na smoku a za nią dwa pozostałe wilki a obok nich powód tego zamieszania.
Zeszli ze smoków a Margo z poddańcza miną podeszła do mnie wraz z pozostałymi.
-Może mi powiesz co tu się dzieję?! -Wykrzyczałam. Margo spojrzała na mnie strachliwie
wiedziała jak każdy ze ja robię się zła to nie warto żartować.
Wanney podszedł do wadery i dodał jej oduchy.
-No, doczekam się odpowiedzi?! -Krzyknęłam ponownie. Margo spojrzała w oczy Wanney'a po czym spojrzała się na mnie z poddaniem, otworzyła pysk i zaczęła mówić.
*Wilki które odeszły dobrowolnie z watahy poprzez napisanie mi wiadomości itp.lub nie pisały opowiadań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz