czwartek, 11 kwietnia 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illuminated'a.



Wszystkie drużyny patrzyły na siebie z wyczekiwaniem. Nasza forteca była mała ale przestronna. Idealna dla ratowników, jeńców itp. Zbudowaliśmy ją w parę minut z wykorzystaniem mojej mocy wiatru oraz Somf aby delikatnie stopić śnieg na łączeniach, który zamieniał się w lód. Zrobiliśmy dodatkowe ukryte pomieszczenie na składzik śnieżek. Wypełniliśmy je po brzegi. Zamieniłem się w człowieka i przypomniałem sobie słowa Kajkiasa.
„ Stwórz niewidzialną wietrzną barierę wokół obozu. Wzmocnię ją swoją siłą. Kiedy w Twoją stronę poleci pierwsza śnieżka wyjdź przed barierę i swoimi mieczami zablokuj ją. „
Potem jeszcze przekazał mi plotki krążące wśród Bogów odnośnie planu Nemezis a ja podsłuchałem myśli Miko odgradzając swoje. W ten sposób poznałem także ogół planu Ateny. Przekazałem informacje Somf a później powiedziałem do wszystkich wilków z naszej drużyny.:
- Wraz z pomocą Kajkiasa założę tarczę powietrzną na teren naszej twierdzy. Jeśli wejdziecie tam, nic się wam nie stanie. Ja, kiedy poleci pierwsza śnieżka w moją stronę, zablokuję ją mieczami. Taka mała niespodzianka dla pozostałych dwóch drużyn, gdyż będą myśleli że będę się chronił moim żywiołem.
- Ja natomiast będę starała się chronić także was roztapiając śnieżki. Każdy wilk może skorzystać z zapasów śnieżek w twierdzy. Wzmocnię także tarczę podgrzewając ją. Jeśli Wy jeszcze macie jakieś pomysły na dodatkowe wykorzystanie waszej mocy to użyjcie jej. Potrzebujemy każdego rodzaju obrony i ataku. Może uda nam się także przejąć jakiegoś jeńca. – Powiedziała Somf z lekkim uśmiechem.
- Jakieś pytania.? – Zapytałem.
Żaden wilk ich nie miał.
- No to ruszamy. Ale ostrzegam.! Nie rzucajcie śnieżek jako pierwsi. I najpierw skupcie się na drużynie 3. Ja z Somf zajmiemy się 2. Unikajcie jak najwięcej śnieżek. Mamy świetny plan i znamy zarysy planów pozostałych drużyn.
- Ja… - Zaczęła Saori.
- Mów. – Powiedziała spokojnie Somf.
- Ja miałam wizję. Pierwsza powinna przegrać drużyna 3 przez jakieś sprzeczki wewnątrz grupy. Później przyszłość jest niejasna.
Uśmiechnąłem się złośliwie.
- To świetnie.
- Menolly, o ile się nie mylę możesz tworzyć własne klony, prawda.? – Zapytała Alfa Ognia.
- Hmm… No tak.
- Kiedy skupią na nas atak, stwórz jak najwięcej klonów aby przeciwnicy nie mogli zobaczyć gdzie stoi reszta wilków w tłumie.
- Dobrze. – Odpowiedziała wilczyca z entuzjazmem.
- Ja także tworzę klony. – Odezwała się Netta.
- Okej. Rób to samo co Menolly.
- Jasne. – Powiedziała z uśmiechem.
- No to ruszamy. Menolly ale musisz trzymać się w obrębie tarczy.
- Okej.
Wyszliśmy z naszej twierdzy na pole bitwy na śnieżki. Razem z Somf  ustaliśmy na przodzie. Bitwa rozpoczęta.! Grupa Ateny i Belli zaatakowała pierwsza. Śnieżki leciały na mnie i Somf. Szybkim ruchem wyszarpnąłem miecze z pochw na moich plecach i zablokowałem atak. Alfa Ognia stała z lekkim uśmiechem. Na pysku Ateny malował się wyraz zaskoczenia który szybko ukryła.

Później wszystkie wilki zaczęły rzucać śnieżki we wszystkie strony. Nasze dwie wilczyce utworzyły szybko swoje klony. To bardzo nam pomogło.
Nagle na teren bitwy wbiegł Seneko i podbiegł do Ateny. Zaczęli się o coś kłucić co wykorzystała Nemezis i zasypała siostrę gradem śnieżek. Miała zawzięty wyraz twarzy. Somf i Rapix także zaatakowały Atenę. Rozległ się okrzyk radości. Atena została pokonana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz