Wszystkie drużyny patrzyły na siebie z wyczekiwaniem. Nasza forteca
była mała ale przestronna. Idealna dla ratowników, jeńców itp. Zbudowaliśmy ją w
parę minut z wykorzystaniem mojej mocy wiatru oraz Somf aby delikatnie stopić śnieg
na łączeniach, który zamieniał się w lód. Zrobiliśmy dodatkowe ukryte pomieszczenie
na składzik śnieżek. Wypełniliśmy je po brzegi. Zamieniłem się w człowieka i przypomniałem
sobie słowa Kajkiasa.
„ Stwórz niewidzialną wietrzną barierę wokół obozu. Wzmocnię
ją swoją siłą. Kiedy w Twoją stronę poleci pierwsza śnieżka wyjdź przed barierę
i swoimi mieczami zablokuj ją. „
Potem jeszcze przekazał mi plotki krążące wśród Bogów
odnośnie planu Nemezis a ja podsłuchałem myśli Miko odgradzając swoje. W ten
sposób poznałem także ogół planu Ateny. Przekazałem informacje Somf a później
powiedziałem do wszystkich wilków z naszej drużyny.:
- Wraz z pomocą Kajkiasa założę tarczę powietrzną na teren
naszej twierdzy. Jeśli wejdziecie tam, nic się wam nie stanie. Ja, kiedy poleci
pierwsza śnieżka w moją stronę, zablokuję ją mieczami. Taka mała niespodzianka
dla pozostałych dwóch drużyn, gdyż będą myśleli że będę się chronił moim
żywiołem.
- Ja natomiast będę starała się chronić także was
roztapiając śnieżki. Każdy wilk może skorzystać z zapasów śnieżek w twierdzy. Wzmocnię
także tarczę podgrzewając ją. Jeśli Wy jeszcze macie jakieś pomysły na
dodatkowe wykorzystanie waszej mocy to użyjcie jej. Potrzebujemy każdego
rodzaju obrony i ataku. Może uda nam się także przejąć jakiegoś jeńca. –
Powiedziała Somf z lekkim uśmiechem.
- Jakieś pytania.? – Zapytałem.
Żaden wilk ich nie miał.
- No to ruszamy. Ale ostrzegam.! Nie rzucajcie śnieżek jako
pierwsi. I najpierw skupcie się na drużynie 3. Ja z Somf zajmiemy się 2. Unikajcie
jak najwięcej śnieżek. Mamy świetny plan i znamy zarysy planów pozostałych
drużyn.
- Ja… - Zaczęła Saori.
- Mów. – Powiedziała spokojnie Somf.
- Ja miałam wizję. Pierwsza powinna przegrać drużyna 3 przez
jakieś sprzeczki wewnątrz grupy. Później przyszłość jest niejasna.
Uśmiechnąłem się złośliwie.
- To świetnie.
- Menolly, o ile się nie mylę możesz tworzyć własne klony,
prawda.? – Zapytała Alfa Ognia.
- Hmm… No tak.
- Kiedy skupią na nas atak, stwórz jak najwięcej klonów aby przeciwnicy
nie mogli zobaczyć gdzie stoi reszta wilków w tłumie.
- Dobrze. – Odpowiedziała wilczyca z entuzjazmem.
- Ja także tworzę klony. – Odezwała się Netta.
- Okej. Rób to samo co Menolly.
- Jasne. – Powiedziała z uśmiechem.
- No to ruszamy. Menolly ale musisz trzymać się w obrębie tarczy.
- Okej.
Wyszliśmy z naszej twierdzy na pole bitwy na śnieżki. Razem z
Somf ustaliśmy na przodzie. Bitwa rozpoczęta.!
Grupa Ateny i Belli zaatakowała pierwsza. Śnieżki leciały na mnie i Somf. Szybkim
ruchem wyszarpnąłem miecze z pochw na moich plecach i zablokowałem atak. Alfa Ognia
stała z lekkim uśmiechem. Na pysku Ateny malował się wyraz zaskoczenia który szybko
ukryła.
Później wszystkie wilki zaczęły rzucać śnieżki we wszystkie strony.
Nasze dwie wilczyce utworzyły szybko swoje klony. To bardzo nam pomogło.
Nagle na teren bitwy wbiegł Seneko i podbiegł do Ateny. Zaczęli
się o coś kłucić co wykorzystała Nemezis i zasypała siostrę gradem śnieżek. Miała
zawzięty wyraz twarzy. Somf i Rapix także zaatakowały Atenę. Rozległ się okrzyk
radości. Atena została pokonana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz