piątek, 19 kwietnia 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illuminated'a.


-MIKO.! Stój.! - Krzyczałem biegnąc w stronę siostry i czarownicy.
Byłem wściekły ale i przerażony. Znam tą wiedźme. Jest wysłanką Hadesa. Ma mu wyłapywać naiwne dusze. Nie mogę stracić także Miko. Siostra była już jedną nogą w kręgu. Utworzyłem przed nią ścianę z powietrza unieruchamiając ją przy tym. Czarownica wrzasnęła wściekle. W biegu zmieniłem się w człowieka i płynnym ruchem wyjąłem jeden z moich mieczy z pochwy na plecach. Szybko znalazłem się przy wiedźmie. Przystawiłem jej miecz do gardła.
- Iluś pozwól mi to zrobić. - Miko patrzyła na mnie z szaleństwem w oczach.
- Ależ droga siostrzyczko. Nic nie rozumiesz. Ta oto wiedźma chciała tylko Twojej duszy. Nie wskrzesiłaby Nemezis. Poza tym Styks wraz z Rapix już jej pomagają. - Wysyczałem cały czas utrzymując ścianę powietrzną przed Miko. - To jest oszustka zasługująca na śmierć.
-A teraz błagaj o litość Hadesa. - Wywarczałem w stronę czarownicy i poderżnąłem jej gardło.
Upadła martwa pod moimi stopami. Spojrzałem w załzawione oczy siostry po czym bezkarnie ją ogłuszyłem nawet nie ruszając się z miejsca. Obrzuciłem jeszcze ciało czarownicy pogardliwym spojrzeniem, zamieniłem się w wilka i podszedłem do nieprzytomnej siostry. Ułożyłem ją sobie na grzbiecie między skrzydłami i wzbiłem się w powietrze. Ruszyłem w stronę naszej krainy. Coś czuję, że Miko nie będzie zadowolona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz