-No dobrze, więc jak nie ma żadnych uwag. To zakończmy to zabranie.- Odparłam- W razie czego to mi mówcie, co chcecie.
Wstałam i wyszłam z jaskini.
-Co by tutaj teraz zrobić? -Zapytałam się cicho siebie.
Czułam się jakbym pływała w ten nudzie, nie było nic do roboty, żadnego zabijania, żadnych problemów, oczywiście teoretycznie. No bo przecież Atena z Oliverem zabili Dastana.
Nie obchodziło mnie to. Wiedziałam, że Dastan nie jest głupi, i mieli powód by to zrobić.
Przecież ja z Ateną ratowałyśmy jego watahę, i nie wydawał się głupi.
Zmieniłam się w wilka i zaczęłam biegać po terenie. Ścigałam się z krukami, lisami. Jedna wielka nuda.
Postanowiłam wreszcie przejść się do Miko. Może ona mi jakoś umili czas.
Kiedy dobiegłam do jaskini, wadera tam siedziała i rozmawiała z mnichem.
-Witajcie. -Powiedziałam zmieniając się z człowieka.
- To cześć. -Odpowiedzieli chórem.
-Ja już Was zostawię. -Powiedział mnich i zniknął.
-Co Cię tu sprowadza Nemezis? -zapytała siostra Illuminated'a.
-Strasznie się nudzę, może porobimy coś razem? -Zapytałam uśmiechając się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz