Wyścig z Miko był bardzo udany.
Chociaż był remis, było naprawdę dużo zabawy.
-Chodź się wykąpiemy. -Powiedziałam ze śmiechem. Ta skinęła. Powoli truchtałyśmy iść w kierunku najbliższego zbiornika wody. Czułam że moje łapy dalej chcą biec, aż do upadłego.
Umyłyśmy się.
-To kiedy rewanżyk? -Zapytałam z uśmiechem.
-No nie wiem, może... teraz. -Miko zaczęła biec w kierunku jaskini. *kto pierwszy przy mojej grocie*
*Dobra*
Wadera zaczęła skakać po drzewach, a ja rozłożyłam skrzydła i z dużą prędkością zaczęłam lecieć.
-To nie fair! -Krzyknęła z dołu.
-Dobrze, dobrze dam Ci fory.- odparłam ze śmiechem.
Zwolniłam troszkę, i to był błąd to Miko wystrzeliła jak z torpedy. Zwiększyłam swa prędkość, i zatrzymałyśmy się przed jaskinią jednocześnie. Wylądowałam.
Zmieniłam się w człowieka wraz z Miko. Przybiłam z nią piątkę.
-To co teraz? -Zapytałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz