Rankiem podeszła do mnie Rapix...
-Ateno czy widziałaś Dastana ? -zapytała.
-Tak widziałam , był ze mną cały czas. -odrzekłam z nutką uśmiechu.
-Co takiego ?! -wkurzyła się. -Chcesz mi powiedzieć , że on ... Gdzie on jest ?!
Uśmiechnęłam się i odrzekłam:
-Hmmm... To bardzo ciekawe, jak myślisz?
Rapix pobladła i to bardzo.
-Ty chyba go nie...- Przerwała przerażona.
-Można tak powiedzieć, że to zrobiłam- odparłam.- Jednak on w pewien sposób żyje, tylko myśli, że umarł, zamknęłam jego duszę dosyć szczelinie, a ciało jest uśpione, zafundowałam mu śmierć kliniczną, będzie musiał przemyśleć swoje zachowanie.
-Że What!!!- Wydarła się na mnie.
-To ty nie wiesz?- Zaśmiałam się dźwięcznie, zabarwiając mój głos czaro- mową co sprawiło, że Rapix się odprężyła.- On nie podrywał tylko ciebie. Basior grał na trzy fronty, a to mi się nie spodobało.
-Jak to na trzy fronty?- Zapytała Rapix.
-O-o-o myślę, że się nieźle wkurzysz na mnie i na niego.
-Chciał zrobić harem- odparłam.- Na razie grał na 3 fronty, ale to był tylko początek.
-Początek?!- Wysapała zszokowana Rapix.
-Tak początek- mówiłam bawiąc się berłem mojej bogini.- na początku miałaś być ty, ja i Nemezis Potem Miko, Ako, Aika Sonoma, Acarathi i Telara, a także Somf, a potem cała reszta wader.
Rapix milczała, więc mówiłam dalej:
-A wiesz co chciał mi jeszcze zrobić? Właśnie po tych wydarzeniach uznałam, że czas zainterweniować. Chciał mnie zgwałcić, abym miała szczeniaki, ja i szczeniory?! No i przy tym pocałunku z języczkiem ostatecznie przegiął strunę. Och, wspominałam, że ty byaś jego następnym celem na zboczone wyczyny?
Milczała, a ja uznałam, że jej wystarczy. Powiedziałam tylko na koniec kilka słów, które ona musiała w ońcu przyjąć do wiadomości czy chciała czy nie:
-Nie wyjdzie stamtąd dopóki się nie zmieni.
Weszłam do jaskini, jak miło było to komuś powiedzieć, nawet prawdopodobnie Nemezis nie wiedziała o jego niecnych planach haremu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz