Nie mogłam ustalić czy wrócić czy zostać w podziemiach. Biłam się z myślami, ale wreszcie bo wielkiej bitwie we mnie, postanowiłam że wrócę.
No bo przecież to kto będzie wkurzać mą siostrę?
To moja rola!
Jeśli można tutaj określić czas, to chyba zbliżał się wieczór, chciałam iść spać ale nie wiedziałam zbytnio gdzie.
Hmm chyba że do mojej przyjaciółki Śmierci, lub do znajomych Diabłów, jednak postanowiłam wrócić do pałacu Hadesa, trzeba było jakoś go udobruchać. Skierowałam się do Zamku Boga Podziemia.
Weszłam przez wielkie wrota wejściowe do wielkiego domu i u wejścia krzyknęłam:
-Hades! Dzisiaj nocuję u Ciebie.- Wiedziałam, że mnie słyszy, choć go nie widzę. Zaczęłam przechadzać się po korytarzu szukając pokoju do spędzenia nocy. Weszłam do pokoju który wydawał się odpowiedni dla mnie.
Całe pomieszczenie było czarne, tylko białe łóżko które strasznie wyróżniało się na ciemnym tle.
Usiadłam na posłaniu i czekałam
Wiedziałam ze Hades prędzej czy później przyjdzie do mnie.
Podeszłam do okna widok rozciągał się na rzekę Styks , którą było widać w oddali.
Usłyszałam otwierane drzwi , odwróciłam się , a w progu stał Hades.
-Witaj Hadesie. - posłałam mu zniewalający uśmiech.
-Witaj Nemezis , jak Ci się podoba wystrój zamku ? Musi Ci się podobać w końcu zostaniesz tu przez długi czas.-zaśmiał się Hades.
*Jeszcze zobaczymy* szeptałam w myślach.
-Hadesie czy ktoś już mówił Ci , że jesteś taki władczy i potężny. Budzisz lęk w tych marnych duszach przebywających w podziemiach.-powiedziałam miłym głosem patrząc bogu podziemi w oczy.
-Cóż , jeszcze nikt mi tego nie mówił.-odrzekł onieśmielony.
-Może ... wybierzemy się raz na spacer , we dwoje ? -zapytałam chodź w głębi siebie myślałam *Bleee ja z nim ?!*
-Dokąd byś chciała pójść -zapytał Hades , po jego spojrzeniu widać było , że już je mi z ręki.
-Może tak ... do Immortal Volves. -odrzekłam
-Niegrzeczna Nemezis. Jeśli myślisz , że w ten sposób wydostaniesz się z podziemi to się mylisz !-krzyknął odpychając mnie od siebie i zatrzaskując drzwi komnaty.
Ten plan się nie powiódł , szukałam więc innego sposobu. Położyłam się na łóżku by obmyślić kolejny plan gdy ktoś zapukał w moje okno. To była Styks.
-Co Ty tutaj robisz ? -zapytałam.
-Nie ważne nie mamy czasu , musisz stąd uciekać.-odrzekła bogini w pośpiechu. Styks pomogła mi się wydostać przez okno i uciekłyśmy nad brzegi jej rzeki.
-Teraz mnie posłuchaj , będziesz walczyć o być lub nie być. Nie możesz się poddać bólowi bo inaczej dopadną Cię te poczwary z dna Styksu , a tego nie chcemy. Przepływając przez rzekę będziesz się dziwnie czuć i cierpieć, musisz walczyć. Teraz szybko uciekaj Charon zabierze Cię na łódź. Powodzenia Nemezis.-odrzekła bogini.
Gdy wsiadłam do łodzi , usłyszałam krzyk Hadesa chyba zorientował się , że mnie nie ma. Styks popatrzyła na mnie ze strachem w oczach i zniknęła. Płynęłam przez wody Styksu i myślałam tylko o tym by wrócić do IV , za wszelką cenę..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz